Paulina Porizkova i Aaron Sorkin oficjalnie zadebiutowali jako para na gali oscarowej
Amerykański show-biznes doczekał się nowej pary. Po raz pierwszy na czerwonym dywanie pojawili się razem ikona modelingu lat 80. Paulina Porizkova oraz ceniony reżyser i scenarzysta Aaron Sorkin. Wzięli udział w tegorocznej ceremonii rozdania Oscarów, jako że Sorkin walczył o statuetkę w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny za „Proces Siódemki z Chicago”.
Gdy Porizkova i Sorkin pojawili się na czerwonym dywanie rozłożonym przy dworcu kolejowym Union Station w Los Angeles, gdzie odbyła się główna część ceremonii oscarowej, ich zachowanie nie pozostawiało wątpliwości, że są parą. On obejmował ją w pasie, ona przytulała się do niego głową, oboje szeroko się uśmiechali i wyglądali na autentycznie szczęśliwych.
Już w piątek serwis Page Six donosił, że modelka i filmowiec ujawnią się jako para właśnie przy okazji rozdania Oscarów. Według ustaleń portalu, Porizkova i Sorkin są ze sobą od kilku miesięcy. To, że w życiu uczuciowym Pauliny dużo się dzieje, można było wysnuć z postów w jej mediach społecznościowych. Na przykład kilka dni temu wrzuciła zdjęcie krzesła do wzmacniania mięśni dna miednicy, które "wspaniale ulepsza jej życie seksualne".
56-latka została wdową w 2019. Jej mąż Rick Ocasek, lider zespołu "The Cars, zmarł, gdy była z nim w trakcie rozwodu. Doczekała się z nim dwóch synów. Z kolei 59-letni Sorkin w latach 1996 - 2005 był żonaty z prawniczką Julią Bingham. Ma z nią córkę. Później związany był Kristin Davis, aktorką, która w serialu "Seks w wielkim mieście" grała rolę Charlotte.
Sorkin, który w 2010 r. zdobył Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny do "The Social Network", tym razem z gali wyjechał bez statuetki. Film "Proces Siódemki z Chicago", który wyreżyserował i do którego napisał scenariusz, nominowany był w sześciu kategoriach.