Robert Redford: "Oscary mnie nie interesują"
W Ameryce nie milkną echa skandalu wokół braku oscarowych nominacji dla czarnoskórych aktorów. Ostatnio w tej sprawie głos zabrał sam Robert Redford.
"Nie interesują mnie Oscary. Nie ekscytuje mnie to. Chodzi mi o to, że nie skupiam się na tej kwestii. Dla mnie najważniejsza jest praca" - powiedział Redford na konferencji prasowej, która otworzyła Sundance Film Festival.
"Jeśli otrzymujesz jakąś nagrodę za swoją pracę - świetnie, ale moim zdaniem nie o to chodzi. Nie ma nic ważniejszego i ekscytującego niż sama praca. Kiedy już zrobię swoją robotę, staje z boku i patrzę, co z tego wyjdzie" - dodał aktor.
Przypomnijmy, że Redford jest współtwórcą sukcesu festiwalu Sundance. Obecnie ta filmowa impreza jest najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu każdego miłośnika amerykańskiego kina niezależnego.
"Różnorodność wychodzi z niezależności. Jeśli myślisz poza schematami, będziesz robił wszystko inaczej, a twoje projekty będą bardziej różnorodne. To jak podchodzimy i pokazujemy różnorodność i to jaką wagę do tego przywiązujemy jest tym, dlaczego jestem tak dumny z tego festiwalu" - stwierdził Redford.
79-letni aktor zaznaczył również, że jego zdaniem kino niezależne jest pod pewnymi względami bardziej szczere w pokazywaniu społecznych problemów, niż kino tzw. "mainstreamowe".
"Kiedy widzimy, że są jakieś problem społeczne, nie mówimy o nich wprost. My pokazujemy artystę, który o nich mówi. To właśnie artyści robią filmy o tym o czym myślą ludzie" - wyjaśnił.
Festiwal w Sundance potrwa od 21 do 31 stycznia.