Oscary 2011
Reklama

Oscar dla dokumentu o szkole w Tel Awiwie

Amerykańska Akademia Filmowa doceniła film o telawiwskiej szkole dla dzieci-uchodźców z 48 krajów. "Strangers no more" w reżyserii Karen Goodman i Kirka Simona otrzymał Oscara za najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny.

"Strangers no more" (Już nie obcy) opowiada o dzieciach z 48 krajów, które w Tel Awiwie znalazły schronienie przed wojną, głodem, ludobójstwem. Wszystkie chodzą do szkoły podstawowej Bialik-Rogozin, gdzie "żadne dziecko nie jest obce". Film o telawiwskiej szkole dla dzieci-uchodźców otrzymał podczas gali Oscara za najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny.

Film ukazuje, jak uczniowie próbują zapomnieć o okropieństwach z przeszłości i przystosować się do nowej rzeczywistości w państwie żydowskim, które jest wielokulturową mozaiką. Bohaterem jest m.in. szesnastolatek z Darfuru, który widział jak zabito jego matkę i ojca, zanim zdołał uciec z Sudanu, przez Egipt, do Izraela. Nigdy wcześniej nie chodził do szkoły, ale jego nadzwyczajna determinacja pozwoliła mu szybko nadrobić stracone lata.

Reklama

Kolejny bohater, dwunastoletni chłopiec znał dotąd rzeczywistość tylko z bliskowschodnich obozów dla uchodźców. Nie chodził do szkoły i na początku pobytu w szkole w Bialik-Rogozin miał duże trudności. Dopiero nowi opiekunowie odkryli, że prawie nie widzi na jedno oko. Inna bohaterka filmu, dziewięciolatka z RPA, przyjechała do Izraela z ojcem, ale bez matki, która została zamordowana.

Bialik-Rogozin nie jest po prostu szkołą, ale placówką dostarczającą wszechstronnej opieki i pomocy. Dzieci, które są tam przyjmowane, potrzebują nie tylko żywności, ubrań i dostępu do wiedzy, ale też systematycznej pomocy psychologów, by uporać się z traumami własnej przeszłości.

W poniedziałek rano szkoła została udekorowana balonami, a przy wejściu widniał napis: "Mamy Oscara, gratulacje" - wraz ze zdjęciem dyrektorki Karen Tal trzymającej złotą statuetkę. Dzieci i nauczyciele cieszyli się i gratulowali sobie nawzajem. Z telefonicznymi gratulacjami do dyrektorki pospieszył też prezydent Izraela Szimon Peres.

Ogólną radość z tego wyróżnienia przyćmiewa jedynie komentarz organizacji Foreign Workers' Hotline która przypomina, że nagrodzony film pokazuje "dokładnie te same dzieci, które Eli Yishai (jeden z wicepremierów, minister spraw wewnętrznych) chce deportować". Organizacja podkreśla, że dzieci występujące w dokumencie nie mają statusu uchodźców, a ich rodzice nie mogą otrzymać wiz zezwalających na pracę.

Zobacz zwiastun filmu "Strangers no more":

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Oscary | szkoła | Karen | Amerykańska Akademia Filmowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy