Oscary: Zapomnieli o Farah Fawcett
Producenci oscarowej gali bronią swojej decyzji o pominięciu Farah Fawcett w montażowym materiale, poświęconym zmarłym w ubiegłym roku ludziom kina.
Gwiazda "Aniołków Charliego", która zmarła tragicznie w czerwcu 2009 roku, nie została uwzględniona w specjalnym filmiku, będącym rodzajem hołdu dla "tych, którzy odeszli". W materiale znalazło się miejsce m.in dla Brittany Murphy i Patricka Swayze.
Większość internetowych komentatorów nie pozostawili na organizatorach Oscarów suchej nitki za niefortunną wpadkę, bardziej wyrozumiali próbowali tłumaczyć brak Fawcett faktem, że jej kariera ograniczała się do telewizyjnych produkcji.
"Gdzie jest Farah Fawcett? Powinna być uwzględniona..." - swoja opinię na Twitterze wyraziła Jane Fonda. Krytyk Roger Ebert zauważył, że Akademia "będzie musiała się tłumaczyć" z powodu tego niedopatrzenia, zaś gwiazda amerykańskiej telewizji Star Jones, doceniając role zmarłej aktorki zwróciła uwagę, że Fawcett "otrzymała przecież nominację do Złotego Globu" [za rolę w filmie "Skrajności" - przyp. red].
Bruce Davis broni jednak decyzji organizatorów oscarowej gali. "To rok w rok najbardziej kłopotliwy element oscarowej gali. Nie jesteśmy w stanie uwzględnić w tym segmencie wszystkich zmarłych danego roku ludzi kina. Musimy pomijać pewne znane postaci. [Ale] to nie jest przyjemne" - twierdzi producent wykonawczy Akademii.