Sylwester Wilk wraca do "Ninja Warrior Polska"
W piątek zrezygnował z udziału w "Tańcu z Gwiazdami", w najbliższy wtorek zobaczymy go jednak w programie "Ninja Warrior Polska". Jak to możliwe? "Ninja Warrior Polska" nie jest programem realizowanym na żywo. Znany z pierwszej edycji show Polsatu Sylwester Wilk przyznał jednak, że kilka dni przed nagraniem musiał przeleżeć w łóżku. - Tydzień przed moim startem w "Ninja Warrior Polska" trafiłem na SOR z powodu silnego stanu zapalnego nogi - ujawnił Wilk.
Dopiero co oglądaliśmy cię w programie "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami", z kolei 15 września ponownie staniesz na torze "Ninja Warrior Polska"...
Sylwester Wilk: - A to nie jest moje ostatnie słowo! Kto wie, może pojawię się także w "Przyjaciółkach". Oczywiście żartuję. Przez ostatnie tygodnie żyłem przygotowaniami do "Ninja Warrior Polska". Jak nie poradzę sobie w tej edycji, niewykluczone że powrócę w kolejnych.
- Czy "Ninja Warrior" uzależnia?
- Jak najbardziej. Uzależnia sama formuła - przeszkody i ich pokonywanie. Fascynujący jest też proces treningu i przygotowania. Kiedy nie udaje nam się przejść przez tor, wracamy do treningów. Analizujemy błędy i do skutku trenujemy, aż w końcu uda nam się przejść daną przeszkodę. Dla mnie proces nauki jest cudowny. A uczyć można się całe życie.
- Twoje życie pokazuje, że nie należysz do osób, które szybko się poddają...
- Często miałem takie dni, że podczas treningów coś mi nie wychodziło. Mówiłem wtedy do siebie, że nie pójdę do domu, póki mi się nie uda osiągnąć celu, jaki sobie wyznaczyłem. Ostatecznie zadanie okazywało się dla mnie za trudne. Potrzebowałem kilku dni, aby na spokojnie wszystko przemyśleć. Następnie gdy mierzyłem się z przeszkodą, udawało mi się ją przejść za pierwszym razem. Czasami potrzeba chłodnej głowy i innego spojrzenia na sytuację.
Twój udział zarówno w "Tańcu z Gwiazdami", jak i "Ninja Warrior Polska" może być dla wielu osób inspiracją, aby nie poddawać się zbyt szybko. Czy to twoja misja?
- Wychodzę z założenia, że nie robię nic nadzwyczajnego. Wykonuje tylko swoją pracę. A moja praca to udział w "Tańcu z Gwiazdami" i "Ninja Warrior Polska", a także przygotowania do paraolimpiady czy prowadzenie drużyny treningowej, którą stworzyłem. Zauważyłem jednak, że wielu ludzi ocenia to zupełnie inaczej - jako coś naprawdę dużego. Teraz już wiem, że dla osób niepełnosprawnych moje życie może być przykładem. Pozwala inaczej spojrzeć na siebie i swoje problemy. Jeśli tym, co robię, mogę komuś dodać pozytywnej energii - to będę nadal działał w taki sposób.
- Wracając do "Ninja Warrior Polska", czy przygotowywałeś się do udziału w show w specjalny sposób?
- Niecałe 2 miesiące po wypadku, w którym straciłem nogę, zacząłem prowadzić treningi polegające na pokonywaniu przeszkód. W trenowaniu nie przeszkadzały mi nawet śruby, które chwilowo miałem w łokciu. I tak zostało do dziś. Za każdym razem, kiedy prowadzę treningi, obiecuję sobie, że tylko pokażę moim uczniom, jak przez nie przejść. Kończy się jednak na tym, że biorę aktywny udział w treningu razem z nimi. Jak dziecko widzi plac zabaw, chce się na nim bawić. Jak widzę przeszkody, muszę przez nie przejść.
- Jeśli chodzi o specjalne przygotowania - polegałem jedynie na tym, co robię codziennie z moimi podopiecznymi. Dodatkowo na tydzień przed moim startem w "Ninja Warrior Polska" trafiłem na SOR z powodu silnego stanu zapalnego nogi. Proteza, której do tej pory używałem, okazała się zbyt ciasna. Miała także nieodpowiedni kształt. Przez kilka dni musiałem leżeć w łóżku. Miałem przerwę w noszeniu protezy. Założenie jej do programu było dla mnie niekomfortowe. Ale najważniejsze, że udało mi się ponownie wystąpić w show.
- Idealny ninja to...
- Osoba o wielu skrajnych cechach. Spokojna, ale także dynamiczna w odpowiednim momencie. Stonowana, ale tam gdzie trzeba - agresywna. Mógłbym tak wymieniać bez końca. Idealny ninja musi po prostu wiedzieć, kiedy zachować spokojną głowę, i potrafić umiejętnie szacować ryzyko.
3. odcinek drugiej edycji "Ninja Warrior Polska" zostanie wyemitowany we wtorek, 15 września, o godzinie 20.05 w Polsacie.