Koniec ery Weinsteina? Skandal w Hollywood! Czyżby kurtyna opadła dla magnata filmowego?
W związku zarzutami o molestowanie seksualne znany amerykański producent filmowy Harvey Weinstein został zwolniony z wytwórni filmowej The Weinstein Company (TWC). Taką informację podały w niedzielę, 8 października, wieczorem czasu lokalnego amerykańskie media.
"W świetle nowych informacji, które pojawiły się w ostatnich dniach, o niewłaściwym zachowaniu Harveya Weinsteina, dyrektorzy firmy (...) postanowili i poinformowali Harveya Weinsteina, że jego praca z Weinstein Company została zakończona ze skutkiem natychmiastowym" - czytamy w oświadczeniu TWC, firmy, którą 2005 roku Harvey Weinstein zakładał razem ze swym bratem Robertem.
Dziennik "New York Times" poinformował w czwartek, 5 października, że Harvey Weinstein był oskarżony o nieodpowiednie zachowania wobec aktorek, asystentek i innych pracownic swojej firmy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Wśród osób zgłaszających nieodpowiednie zachowania miała być znana aktorka Ashley Judd.
Według gazety, co najmniej ośmiu kobietom producent zapłacił za milczenie.
65-letni producent wydał oświadczenie, w którym przeprosił za błędy. Jednocześnie zapowiedział pozew sądowy przeciwko dziennikowi "New York Times".
"Wychowałem się w latach 60. i 70., kiedy wszelkie reguły dotyczące zachowań w miejscu pracy były inne. Taka była wtedy kultura" - tłumaczy Harvey Weinsteinsię w oświadczeniu.
"Mam najgorszy temperament. Muszę teraz odejść i spędzić jakiś czas z terapeutą" - dodał.
Harvey Weinstein jest producentem ponad 300 filmów (m.in. "Pulp Fiction", "Zakochany Szekspir", "Angielski pacjent", "Władca Pierścieni", "Kill Bill", "Django", "Jak zostać królem", "Krzyk", "Angielski pacjent") i jednym z najpotężniejszych ludzi w Hollywood.
Według wyliczeń "Daily Mail", podczas ceremonii rozdania Oscarów więcej osób dziękowało ze sceny Weinsteinowi niż Bogu.