Katyń
Reklama

"Le Monde" o "Katyniu"

"Katyń" należy do najbardziej przejmujących dzieł Andrzeja Wajdy- pisze we wtorek "Le Monde" i zamieszcza na pierwszej stronie wywiad z polskim reżyserem. W środę "Katyń" wchodzi do kin we Francji.

Opiniotwórcza francuska gazeta piórem krytyka Jean-Luca Douina nazywa "Katyń" filmem "przejmującym" i zarazem "bolesnym" dla samego Wajdy. Zauważa, że 83-letni reżyser "zachowuje pełnię sił twórczych".

"Le Monde" podkreśla, że reżyserowi zależało bardzo na zrobieniu tego filmu przede wszystkim z powodów osobistych, gdyż jego ojciec był jedną z ofiar zbrodni katyńskiej.

"Ta opowieść pozwala mu (Wajdzie) oddać hołd odwadze matki i załatwić porachunki z własną historią" - pisze dziennik.

Dodaje, że polski twórca chciał tym filmem wypełnić "mesjanistyczną misję bronienia swojego kraju, cierpiącego z powodu najazdów i rozbiorów" oraz "oskarżyć komunistyczne fałszowanie przeszłości".

Reklama

Dziennik zwraca uwagę, że przywołując drażliwe tematy Wajda, naraża się na krytykę dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, ze strony tych, którzy zdaniem autora recenzji niesłusznie sprzeciwiają się postawieniu w jednym szeregu zbrodni sowieckich z niemieckimi. Po drugie zaś "Katyń" jest krytykowany za pominięcie milczeniem zbrodni Holokaustu na okupowanych przez hitlerowców ziemiach polskich.

W tej drugiej kwestii Douin przyznaje oponentom reżysera rację, pisząc, że w filmowym dramacie Wajdy "nie pada ani słowo o Żydach, kwestia żydowska nie istnieje".

"Ofiarą drugiej wojny światowej jest (w filmie) Polak" - zarzuca polskiemu twórcy recenzent.

W tym samym numerze dziennika na pierwszej stronie ukazał się wywiad z polskim reżyserem pt. "Wajda mówi o swoim filmie: Chciałem przypomnieć zbrodnię i kłamstwo".

Autor "Katynia" opowiada obszernie o swoim dziele i wykorzystanych w nim wątkach osobistych. Przypomina też, że zamierza zrealizować w najbliższym czasie film o Lechu Wałęsie.

"Będzie on opowiadał o jego początkach. Chciałbym, żeby kończył się tymi sławnymi słowami, które wypowiedział (Wałęsa) w amerykańskim Kongresie: "My, Naród". On, były elektryk" - powiedział Wajda francuskiej gazecie.

"Katyń", rozpowszechniany przez małą spółkę Kinovista, wchodzi od środy do kin w całej Francji. Mają go zobaczyć widzowie w trzydziestu kinach.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | Andrzej Wajda | Katyń | monde | Le Monde
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy