Reklama

Uważaj, co kręcisz!

Na festiwalu w Gdyni o nagrodę w Konkursie Kina Niezależnego walczy m.in. film Jakuba Półtoraka i Bena Talara "Zabójcze nagranie". Na piątek, 18 września, zaplanowano pokaz filmu i spotkanie twórców z publicznością.

Bohaterem produkcji jest reżyser filmów niezależnych, który próbując ukończyć kolejną niskobudżetową produkcję wpada w kłopoty finansowe. W celu ratowania budżetu filmu twórca zatrudnia się na pół etatu w firmie farmaceutycznej, gdzie przypadkowo zostaje wplątany w morderstwo...

"Film początkowo miał być czystym kryminałem, którego bohater fabrykuje dowody zbrodni na taśmie video. Było to luźne odniesienie do nie tak dawnej sytuacji z naszej sceny politycznej, gdzie każdy każdego nagrywał" - wyjaśnia Jakub Półtorak.

Główną rolę w "Zabójczym nagraniu" gra jeden z najpopularniejszych polskich twórców offowych Bodo Kox.

Reklama

"Dodatkowo zainspirował nas motyw z filmu Nie panikuj, gdzie w kadrze przypadkowo pojawia się mikrofoniarz, którego gra Bodo Kox. To podsunęło nam pomysł na wzbogacenie filmu o jeszcze jeden poziom rzeczywistości. Jest to bowiem film o robieniu filmu o robieniu fałszywego filmu. Realizmu historii na jednym z tych poziomów dodaje obsadzenie w głównej roli Bodo Koxa" - dodaje Ben Talar.

"Widzowie bardzo pragną, by to co oglądają, było jak najbardziej prawdopodobne i bliskie prawdy. Ale nie ma czegoś takiego jak realizm w kinie. Wszystko co widzimy na ekranie, nawet w filmach dokumentalnych coraz częściej wykorzystujących wzorce fabularne, jest kwestią prezentacji tego, a nie innego ujęcia" - tłumaczy Jakub Półtorak.

Ben Talar dodaje: "Brian De Palma powiedział kiedyś, że kamera filmowa kłamie permanentnie, dwadzieścia cztery razy na sekundę. W tym filmie chcieliśmy pokazać, że oczekiwany przez nas realizm w kinie jest pojęciem czysto abstrakcyjnym, gdyż nigdy nie wiemy jaki fragment rzeczywistości pokazuje nam osoba stojąca za kamerą".

W niezależnej produkcji oprócz Bodo Koxa wystąpili również zawodowi aktorzy tacy, jak Sebastian Stankiewicz ("Nie panikuj" Bodo Koxa), Paulina Zgoda ("Kup teraz" Piotra Matwiejczyka) i debiutująca Anna Markowicz.

Wszechmocnego prezesa firmy Bio-Tech Poland, zarabiającego miliony dzięki rządowemu kontraktowi na dostarczanie leków żołnierzom w Iraku, zagrał Adam Szyszkowski. W epizodach pojawili się też wspierająca młodych twórców: Aleksandra Róźdżyńska z PISF-u, nauczyciel kung-fu Adam Fabisz i Dariusz Bronowicki, późniejszy bohater "Ślepego trafu".

Zdjęcia do filmu powstawały latem 2008 roku w centrum Warszawy. Choreografię scen walk w oparciu o Wing Tsun Kung Fu przygotował i wziął w nich udział Sifu Adam Fabisz - nauczyciel trzeciego stopnia mistrzowskiego sekcji w Warszawie, a oryginalną muzykę do filmu skomponował Bohdan Palowski.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: film | Bodo 2016 | uważaj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy