48. FPFF: "Opętanie" okiem Agnieszki Smoczyńskiej i Xawerego Żuławskiego [Mistrzowska Piątka]
Mistrzowska Piątka to nowy cykl, który zadebiutował podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Gdyni. Twórcy wybierają polski film, który jest dla nich szczególnie ważny i po projekcji zapraszają widzów do wysłuchania dyskusji z innym artystą. W przypadku Agnieszki Smoczyńskiej wybór padł na "Opętanie" w reżyserii Andrzeja Żuławskiego, a jej rozmówcą był Xawery Żuławski.
"Opętanie" to dramat psychologiczny z cechami horroru, uważany przez wielu krytyków za najlepszy film Andrzeja Żuławskiego. Główne role zagrali Sam Neill i Isabelle Adjani, która otrzymała za tę kreację Nagrodę Jury w Cannes dla najlepszej aktorki.
"Berlin Zachodni. Mark po długiej nieobecności wraca do domu, w którym panuje chaos, kilkuletni synek jest zaniedbany, Anna rozkojarzona i niestabilna emocjonalnie. Kobieta wyznaje mężowi, że ma romans z ekscentrycznym Heinrichem i nie zamierza go zakończyć. Mark podejrzewa, że za dziwnym zachowaniem żony może kryć się jeszcze ktoś lub coś" - brzmi opis z oficjalnej strony festiwalu filmowego w Gdyni.
Film Andrzeja Żuławskiego został pokazany podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w ramach nowego cyklu "Mistrzowska Piątka". Tytuł został wybrany przez Agnieszkę Smoczyńską, reżyserkę takich filmów jak: "Córki dancingu" czy "Silent Twins".
Po projekcji odbyła się rozmowa reżyserki i Xawerego Żuławskiego, syna autora "Opętania". Twórcy rozmawiali o powstawaniu filmu oraz jego możliwych interpretacjach. Analizowano m.in. finałową scenę.
"Żuławski w kilku wywiadach powiedział, że zabrakło dwóch dni zdjęciowych. Za to był bardzo wściekły na producentkę. Te dwa dni zdjęciowe zawierały m.in. finałową scenę, gdzie bohater przeskakuje na drugą stronę [...] żeby dać jednoznaczny sygnał, że jest po stronie zła. Że tak naprawdę źródłem zła, czyli tego wszystkiego, co narodziło się w jego żonie, był on sam" - mówiła Agnieszka Smoczyńska.
Okazuje się, że początkowo historia miała rozgrywać się w Warszawie w latach 50. Później nadarzyła się okazja, by nakręcić go w Detroit w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie wybrano jednak Berlin ze względu na mur, który odgrywa w filmie rolę symboliczną.
Xawery Żuławski zwrócił uwagę na uniwersalność i ponadczasowość "Opętania": "To jest niewiarygodne, że ten film jest cały czas nowoczesny. Nigdy nie będzie przestarzały, zawsze będzie nowoczesny i to jest jego fenomen" - stwierdził.
Zapytany przez Agnieszkę Smoczyńską o to, jak określiłby film ojca, odpowiedział: "Myślę, że jest to rodzaj ekstremizmu, poszukiwania ekstremum, ale też formy dla aparatu, jakim jest kamera. Kamera jest opowiadaczem emocji, które chcemy osiągnąć w danej scenie".
Andrzej J. Jaroszewicz, czyli operator odpowiedzialny za zdjęcia do "Opętania" i stały współpracownik Andrzeja Żuławskiego przez wielu był określany jako "ojciec sukcesu" dzieła. "Andrzej J. Jaroszewicz spełniał wszystkie szalone życzenia Andrzeja (Żuławskiego). Był jedynym, który wchodził w każde "bagno", które mój ojciec proponował" - mówi Xawery Żuławski.
Xawery wypowiedział się o ojcu oraz jego dokonaniach, mówiąc, że emocje sprawiały, że czuł, że żyje.
"Jak myślę o ojcu, to uważam, że cechowała go niesłychana, szaleńcza odwaga wchodzenia i uzewnętrzniania stanów [...] Bardzo mocno starał się uzewnętrznić wszelkie emocje, które targają człowiekiem. [...] Gdy emocje były napięte do ekstremum, on czuł, że żyje" - stwierdził.