Era Nowe Horyzonty 2010
Reklama

Nowy festiwal Gutka we Wrocławiu

Jako "wyjątkowe w krajowej skali wydarzenie" zapowiedzieli American Film Festival organizatorzy imprezy - Stowarzyszenie Nowe Horyzonty. Konferencja na temat nowego festiwalu odbyła się w środę, 28 lipca, we Wrocławiu.

Niewykluczone, że podczas AFF odbędzie się polska premiera "Social Network" Davida Finchera.

Pierwsza edycja imprezy, której celem jest prezentacja niezależnego kina amerykańskiego, odbędzie się we Wrocławiu w dniach 20-24 października. Roman Gutek zaznaczył na konferencji prasowej, że festiwal - m.in. z uwagi na ograniczony budżet - będzie "skromnym" początkiem czegoś, co w przyszłości miałoby być 10-dniową imprezą.

Hasło promujące festiwal - "wszystkie stany kina" - doskonale oddaje jego wielowymiarowość: "od artystycznego podziemia do gwiazd!" - zapowiadają organizatorzy.

Reklama

Szef Gutek Film dodał też, że idea stworzenia festiwalu, prezentującego amerykańskie kino niezależne była już 10 lat temu, kiedy startowały Nowe Horyzonty. - Teraz wróciliśmy do tego pomysłu - powiedział Gutek. Nie bez znaczenia jest fakt, że John Cassavettes, który miał podczas pierwszej edycji Nowych Horyzontów w Sanoku mini-retrospektywę, będzie głównym bohaterem premierowego American Film Festival. W programie imprezy znajdą się wszystkie obrazy twórcy "Cieni". - Reżyser ten świetnie oddaje charakter amerykańskiego kina niezależnego, będąc zarazem jej "father figure" - podkreśliła dyrektor programowa AFF, Urszula Śniegowska.

Podczas American Film Festival widzowie zobaczą ponad 70 tytułów, które zaprezentowane zostaną w 5 sekcjach. W ramach "Highlights" będziemy mogli obejrzeć duże hollywoodzkie produkcje: organizatorzy zdradzili, że trwają rozmowy związane z polską premierą najnowszego filmu Davida Finchera "Social Network". Po tym w ramach sekcji zaprezentowane zostaną też: "Extra Man" z Paulem Dano i Katie Holmes oraz "Please Give" z Rebbeką Hall.

W sekcji "Spectrum", w której zaprezentowana zostanie panorama współczesnego kina amerykańskiego, widzowie liczyć mogą m.in. na odkrycie ostatniego festiwalu Sundance "Winter's Bone" Debry'ego Granika. "American Docs" to z kolei prezentacja najważniejszych dokumentów sezonu - w programie znalazł się film Stevena Soderbergha "Everything Is Going Fine" o Spaldingu Grayu. Ostatnią, najbardziej radykalną sekcją, jest "On the Edge" - prezentująca eksperymentalne kino, m.in. nowe filmy znanych nowohoryzontowej publiczności: Billa Morrisona i Sharon Lockheart.

Filmy, które będą miały na festiwalu polskie premiery w sekcjach "Spectrum" i "American Docs" wezmą udział w konkursie; zostaną poddane ocenie widzów i będą ubiegać się o nagrodę publiczności w dwóch kategoriach: film fabularny (10 tys. dolarów) i dokumentalny (5 tys. dolarów).

American Film Festival otworzy multimedialny performance DJ Spooky'ego, który w ramach projektu "Re-Birth of a Nation" przemontuje na żywo klasyczny film D.W.Griffitha "Narodziny narodu".

Jakub Duszyński, który odpowiada z ramienia AFF za kontakty z hollywoodzkimi studiami, dodał, że celem festiwalu jest też umożliwienie trafienia na polskie ekrany autorskim filmom, realizowanym w ramach hollywoodzkiego systemu. Za przykład podał przypadek "Gdzie mieszkają dzikie stwory" Spike'a Jonze'a, który od razu trafił w Polsce na DVD i dodał, że AFF będzie promocją "kina środka" - filmów zaliczanych do Indiewood, realizowanych w ramach wielkich wytwórni kina autorów.

Kogo możemy spodziewać się wśród tegorocznych gości - organizatorzy nie chcieli jeszcze ujawnić. Wiadomo, że we Wrocławiu pojawi się w październiku około 15 artystów. - Oczywiście, że chcielibyśmy, aby gościły u nas ikony amerykańskiego kina niezależnego, jak Jim Jarmusch, ale proszę mi wierzyć, to nie jest takie proste. Ci ludzie mają mnóstwo tego typu zaproszeń - przyznał Roman Gutek. Prace nad zaproszeniem Jarmuscha jednak trwają - dodała Urszula Śniegowska. Zaangażowany został w nie nawet przyjaciel Nowych Horyzontów, a prywatnie bliski znajomy twórcy "The Limits of Control" - Hal Hartley. Miejmy nadzieję, że nawet jeśli nie w tym roku, to Jarmusch zawita kiedyś do Wrocławia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: impreza | festiwal | Wrocław | film | American Film Festival | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy