Gwiazdy w obiektywie
Jeszcze większe tłumy niż w poprzednich latach na festiwalowych projekcjach i warsztatach, znakomite filmy i gwiazdy kina. Festiwal Plus Camerimage kolejny raz potwierdził, że jest jedną z najważniejszych imprez filmowych na świecie.
Przed przyznaniem tegorocznych Złotych, Srebrnych i Brązowych Żab w konkursie głównym 16. Międzynarodowego Festiwalu Autorów Sztuki Zdjęć Filmowych Plus Camerimage, wręczono kolejne nagrody specjalne. Nagrodę za wkład w rozwój sztuki operatorskiej pośmiertnie przyznano Edwardowi Kłosińskiemu.
Twórcy zdjęć do takich filmów jak: "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Dekalog 2", "Człowiek z żelaza" czy "Ziemia obiecana". Z kolei amerykański gwiazdor Viggo Mortensen odebrał nagrodę specjalną dla aktora o niezwykłej wrażliwości wizualnej. Podczas sobotniej gali finałowej festiwalu nagrody specjalne otrzymają jeszcze: znakomity reżyser Alan Parker, scenograf Artur Max oraz montażysta Pietro Scalia.
W konkursie głównym wśród faworytów do którejś z Żab wymienia się brazylijskie "Miasto ślepców" ze zdjęciami Cesara Charlone, amerykańską "Oszukaną", w której zdjęcia robił Tom Stern, też amerykańską "Wątpliwość" ze zdjęciami Rogera Deakinsa, polskie "Cztery noce z Anną" i udziałem operatorskim Adama Sikory, oraz brytyjsko-amerykańskie "Slumdog Millionaire" ze zdjęciami Anthony Dod Mantle.
- Ten festiwal jest cudowny i zawsze chętnie będę tu przyjeżdżał - stwierdził Roger Deakins, autor m.in. zdjęć do większości filmów braci Coen.
Kto zasłuży na nagrody zdecyduje jury pod przewodnictwem jednego z prawdziwych mistrzów sztuki operatorskiej Pierre'a Lhomme. Oprócz projekcji konkursowych filmów dużym powodzeniem cieszą się też pokazy filmów dokumentalnych, pierwszy raz odbywający się konkurs wideoklipów oraz pokazy filmów europejskich w kinie Charlie.
Plus Camerimage to także impreza, podczas której do Łodzi przyjeżdżają największe gwiazdy kina. Kimś takim na pewno była obecna na gali otwarcia Isabelle Huppert. O tym, że jest profesjonalistą w każdym calu, zna się na tym, by dobrze wyglądać w telewizji oraz na sprzęcie filmowym, przekonała się ekipa telewizji publicznej, której nim udzieliła wywiadu sama ustawiła światła i kamerę. Francuzka podczas pobytu w Łodzi odwiedziła też Muzeum Sztuki i była zachwycona znajdującymi się tam zbiorami.
Na polską premierę filmu "Rezolucja 819" przyjechali jego producenci, w tym po raz pierwszy w tej roli Piotr Adamczyk. O tym jak czasem na życiu aktora może odbić się jedna rola przekonał się, idąc przez kuluary Teatru Wielkiego, skąd dochodziły do niego głośne szepty "papież idzie". Tylko na połowie festiwalu był w tym roku znakomity reżyser i operator Andrzej Bartkowiak. Potwierdził jednak, że coraz bliżej do rozpoczęcia zdjęć współprodukowanego z szefem festiwalu Markiem Żydowiczem filmu o Merianie Caldwellu Cooperze - producencie i lotniku, którego Józef Piłsudski uhonorował orderem Virtuti Militari.
Plus Camerimage to także impreza bardzo ceniona przez studentów zarówno z całej Polski, jak i różnych zakątków świata. Niektórzy nawet pokonali ocean, by dotrzeć do Łodzi i wcale tego nie żałowali. Tak jak np. Rodrigo Perez, student ze szkoły filmowej aż z Meksyku.
- Bardzo mi się tu podoba. To nie tylko wspaniała impreza, ale i wspaniałe miasto. Zdążyłem je już trochę poznać od nocnej klubowej strony i jest bardzo okej, mili i sympatyczni ludzie oraz dużo pięknych kobiet - stwierdził Rodrigo Perez.
Studenci szkół filmowych mają swoje święto na festiwalu tradycyjnie w środę, gdy odbywa się konkurs etiud studenckich walczących o Złote, Srebrne i Brązowe Kijanki. Jednak w tym roku na festiwal przyjechało bardzo dużo studentów nie tylko filmówek.
- To superimpreza. Na dodatek słyszałam tyle złych opinii o Łodzi, a jest to całkiem sympatyczne miasto, co na pewno przekażę znajomym. Chętnie przyjadę tu za rok - stwierdziła Karolina Ostrzycka z Lublina, studiująca na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Krzysztof Karbowiak