Od zera do Schwarzeneggera. Z tymi filmami zrobisz sylwetkę na wakacje
Niektóre filmy mają w sobie taką moc przekazu i ładunek energii, że w momencie pojawienia się napisów końcowych aż chce się pobiec na siłownię albo pokopać piłkę. Zebraliśmy kilka tytułów, przy których nie tylko dobrze spędzicie czas, ale też wyrzeźbicie ciało na lato.
Kreacja Sylwestra Stallone’a na zawsze zapisała się na kartach historii nie tylko filmów sportowych, ale też kina. Rocky Balboa wydaje się być przegrany już na samym starcie - nie radzi sobie z czytaniem i pisaniem, jego kariera bokserska skończyła się, zanim na dobre się zaczęła. Jednak pojawia się iskierka nadziei, gdy ktoś w końcu wyciąga do niego dłoń — Apollo Creed, który oferuje Rocky’emu walkę z mistrzem wagi ciężkiej. Ten pojedynek to nie tylko walka o tytuł — to walka o szacunek do samego siebie i wiarę, że każdy możne się podnieść i zostać bohaterem.
Sztuki walki to nie tylko kopnięcia i uderzenia - to również filozofia. Doskonale widzą o tym nie tylko bohaterowie filmu, ale również wieloletni fani tej produkcji. Nastoletni Daniel (Ralph Macchio) źle lokuje swoje uczucia - zaczyna interesować się uroczą Ali, co nie podoba się jej byłemu chłopakowi, który jest karateką. Bez trudu pokonuje Daniela, jasno dając mu do zrozumienia, że powinien trzymać się od dziewczyny z dala. Daniel jednak nie jest bojaźliwego ducha i postanawia także zacząć trenować sztuki walki. Gdy pewnego razu z bójki ratuje go pewien staruszek, okazuje się, że nastolatek odnalazł swojego mistrza, który zgadza się przekazać mu swoją wiedzę.
Fascynująca historia, która wydarzyła się naprawdę! Komedia została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami z 1988 roku i skupia się na czterech pochodzących z Jamajki lekkoatletach, którzy zapragnęli wziąć udział w zimowych igrzyskach olimpijskich w Calgary. Jednak najpierw muszą zmierzyć się z pewnym poważnym problemem - wyborem dyscypliny. Nie mają zbyt wiele funduszy, a na sportach zimowych kompletnie się nie znają. Co więc wybierają? Wyścigi bobslejowe. Są jednak bardzo zdeterminowani i na swojego trenera wybierają byłego mistrza tego sportu, który dawno temu porzucił tę dyscyplinę po tym jak do cna ją znienawidził. Daje się jednak zarazić entuzjazmem amatorów i zaczynają żmudne przygotowania.
Film, który nie jest bezpośrednio związany ze sportem, ale sceny parkourowe tak bardzo zawładnęły umysłami młodych widzów, że po premierze filmu, sporo nastolatków próbowało swoich sił w pokonywaniu przeszkód w mieście w nieco bardziej widowiskowy sposób. Paryż w 2013 roku jest podzielony wyraźnymi liniami. Gangi się panoszą, prawo jest umowne, policja bezsilna. Tymczasem zostaje skradziona broń masowego rażenia, którą ktoś umieścił w 13. Dzielnicy. Damien, policjant, specjalista sztuk walki i świetny szpieg musi wkraść się w łaski gangu, by móc ocalić tysiące przypadkowych ludzi. Ale kto w tym środowisku jest prawdziwie niewinny?
Billy Hope (Jake Gyllenhaal) jest drobnym przestępcą, któremu udało się wydostać z biedy i zasmakować życia niczym ze snu - jest gwiazdą boksu, świetnie sobie radzi, a u boku ma kochającą rodzinę. Niestety każda bajka kiedyś się kończy, a tym razem do upadku doprowadza wybuchowy charakter głównego bohatera. Rozpoczynają się tragiczne wydarzenia, które sprowadzają Billy’ego na dno. Ma teraz tylko dwie opcje: albo już tam zostanie, albo podniesie się i powróci silniejszy. Oczywiście wybiera tę drugą opcję, ale jaki będzie skutek jego decyzji? Nie da się ukryć, że tematyka może wydawać się oklepana, ale Jake Gyllenhaal nadaje produkcji nieco więcej magii.