Miał 50 lat, gdy podbił Hollywood. Znamy go z największych filmowych hitów
Bill Nighy, jeden z najbardziej wszechstronnych aktorów, obchodzi dziś 75. urodziny. Z tej okazji przypominamy najlepsze role brytyjskiego artysty. Co znalazło się na pierwszym miejscu?
Rok 2024 jest szczególny dla Billa Nighy'ego, który 12 grudnia obchodzi swoje 75. urodziny. Ten charyzmatyczny brytyjski aktor z ponad setką ról na koncie od dekad czaruje widzów swoją wszechstronnością i niezrównanym stylem. Choć przygoda z aktorstwem zaczęła się od skromnych szkolnych scen, szybko przerodziła się w błyskotliwą karierę teatralną i filmową. Współpraca z uznanymi dramaturgami, takimi jak Harold Pinter czy Tom Stoppard, utorowała mu drogę do największych scen, a potem na ekran.
Przełomem w karierze Nighy'ego była kultowa komedia romantyczna "To właśnie miłość" Richarda Curtisa, gdzie jako cyniczny rockman Billy Mack skradł serca widzów na całym świecie. W chwili premiery miał już ponad 50 lat, ale sukces tej roli otworzył mu drzwi do Hollywood. Kolejne wyzwania przyniosły mu m.in. kultowe role w "Piratach z Karaibów" czy serii "Underworld". Choć zdobył wiele nagród, w tym Złotego Globa i statuetkę BAFTA, Oscar wciąż pozostaje dla niego nieuchwytnym marzeniem - nominację do tej prestiżowej nagrody przyniósł mu dramat "Życie".
W filmie "Czas na miłość" brytyjski aktor zagrał postać Jamesa Lake’a, ojca głównego bohatera, który odgrywa kluczową rolę w przekazaniu synowi rodzinnego sekretu - zdolności do podróży w czasie.
Nighy, jak zwykle, błyszczy swoim charakterystycznym urokiem i naturalnością, sprawiając, że jego James jest nie tylko mentorem, ale także bliskim przyjacielem swojego syna Tima. Aktor z lekkością balansuje między komedią a dramatem.
Relacja między ojcem a synem ukazuje miłość i akceptację, a Nighy w mistrzowski sposób przekazuje te emocje w subtelnych gestach i dialogach. W rezultacie James Lake staje się jednym z najważniejszych i najbardziej zapadających w pamięć elementów tej wyjątkowej opowieści.
"Piraci z Karaibów" są jedną z najbardziej znanych serii filmowych na świecie. Kapitan Jack Sparrow (Johnny Depp) od lat porywa widzów na szerokie morza, by przeżyć kolejne przygody. Bill Nighy ma swój spory udział w produkcjach o piratach. Wcielił się w jedną z najbardziej zapadających w pamięć postaci - Davy’ego Jonesa, legendarnego kapitana Latającego Holendra. Jego bohater jest wcieleniem morskiego terroru.
Dzięki znakomitej technologii CGI Nighy został niemal całkowicie ukryty za przerażającym wizerunkiem człowieka o twarzy pokrytej mackami i ciele przypominającym morskie stworzenie. Aktor idealnie ukazał zimnego i groźnego kapitana, który zmaga się z wewnętrznym bólem wynikającym z nieszczęśliwej miłości do bogini Calypso.
Za swoją kreację był nominowany do Nagrody Saturna w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy oraz MTV Movie Award za najlepsze sportretowanie czarnego charakteru.
Na trzecim miejscu naszego rankingu znalazł się film "Notatki o skandalu", w którym Bill Nighy wciela się w postać Richarda Harta, męża Sheby (Cate Blanchett). Jego stabilność i życiowa rutyna zostają dramatycznie zachwiane przez ujawnienie szokującego romansu żony.
Richard to postać, która na pierwszy rzut oka wydaje się spokojna i podporządkowana codziennym obowiązkom. Jego życie, skoncentrowane na rodzinie i opiece nad niepełnosprawnym synem, stanowi kontrast wobec emocjonalnych burz, które przetaczają się przez relacje między Shebą i Barbarą (Judi Dench).
Z niezwykłą subtelnością aktor oddaje złożone emocje swojej postaci - od dezorientacji po gniew, a w końcu głęboki smutek. Jego występ, choć osadzony w tle dominujących ról Blanchett i Dench, jest kluczowy dla fabuły. To właśnie reakcje Richarda na ujawnione sekrety Sheby uwypuklają dramatyczny ciężar tej historii.
W "Życiu" Bill Nighy w przejmujący sposób wciela się w postać pana Williamsa, urzędnika państwowego w Londynie lat 50., który dowiaduje się, że zostało mu tylko kilka miesięcy życia. Ten stateczny mężczyzna, na co dzień przytłoczony biurową rutyną, postanawia przełamać monotonię i nadać swoim ostatnim dniom prawdziwy sens. Kreacja Nighy’ego, subtelna i pełna wewnętrznego ciepła, oddaje zarówno głęboki żal bohatera, jak i odrodzenie jego pasji do życia, co czyni ją jedną z najbardziej wzruszających ról w jego karierze.
Film, będący adaptacją klasycznego dzieła Akiry Kurosawy "Ikiru", przyniósł Nighy’emu pierwszą nominację do Oscara. Scenariusz Kazuo Ishiguro i reżyseria Olivera Hermanusa tworzą idealne tło dla wyjątkowego talentu Nighy’ego.
Na pierwszym miejscu uplasowaliśmy kreację Brytyjczyka z "To właśnie miłość". W filmie aktor wciela się w Billy’ego Macka, gwiazdę rocka, która walczy o powrót na szczyt dzięki nagraniu świątecznej wersji hitu "Love is All Around". Od pierwszej sceny, gdy w nieco niedbałym stylu promuje swój kiczowaty przebój, postać Billy’ego wzbudza jednocześnie śmiech i sympatię. Nighy brawurowo łączy cynizm rockmana, który w nic nie wierzy, z rozbrajającym ciepłem człowieka, który mimo wszystko tęskni za autentycznymi relacjami. To idealna mieszanka, która z miejsca uczyniła tę rolę jedną z najbardziej pamiętnych w jego karierze.
Choć Billy Mack nie wchodzi w fizyczną interakcję z innymi bohaterami filmu, jego obecność jest zauważalna w ich życiu. Wpada w telewizyjne ekrany, radiowe fale i żyje w rozmowach postaci, co czyni go ironicznym, lecz serdecznym narratorem świątecznych zdarzeń. Za tę kreację Nighy zdobył nagrodę BAFTA, a fani do dziś wspominają ją jako jedną z najlepszych ról w historii brytyjskiego kina.
Zobacz też: Ostatni film 94-letniej legendy kina. Pożegnanie w wielkim stylu