Reklama

"Zgwałcił 13-letnią dziewczynkę"

Eurodeputowany Zielonych Daniel Cohn-Bendit skrytykował we wtorek rząd Francji za to, że udzielił wsparcia Romanowi Polańskiemu po sobotnim aresztowaniu reżysera na lotnisku w Zurychu.

To jedna z tych najtrudniejszych spraw, ponieważ prawdą jest, że zgwałcił 13-letnią dziewczynkę" - oświadczył Cohn-Bendit na antenie radia Europe 1, dystansując się od oficjalnego stanowiska Paryża w tej sprawie.

Francuski minister kultury Frederic Mitterrand oznajmił w niedzielę, że jest "zdumiony" wiadomością o aresztowaniu obywatela Francji, Polańskiego. "Nie chcąc ingerować w bardzo dawny sądowy proces, będący okazją do przesadzonych ocen", szef resortu kultury zaznaczył, że "niezmiernie żałuje, że wystawiono na nową próbę tego, który już wcześniej tak wiele ich zaznał".

Reklama

"To jest problem wymiaru sprawiedliwości i uważam, że minister kultury (...) powinien powiedzieć: czekam na przejrzenie dokumentów" w tej sprawie - zauważył w odpowiedzi Cohn-Bendit, były lider rewolty studenckiej we Francji w maju 1968 roku.

Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Reżyser spędził 42 dni pod obserwacją psychiatryczną, ale przed zakończeniem postępowania wyjechał do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia. Od tego czasu nie mógł wjechać do USA bez groźby natychmiastowego aresztowania.

Ofiara domniemanego gwałtu publicznie wybaczyła Polańskiemu, ale w maju bieżącego roku sąd w Los Angeles definitywnie odrzucił wniosek reżysera o umorzenie sprawy. Jak zaznaczono w orzeczeniu, do rozstrzygnięcia niezbędny jest osobisty udział strony w rozprawie.

76-letni Polański, reżyser m.in. "Dziecka Rosemary" i "Pianisty", został w sobotę zatrzymany w Zurychu na zlecenie szwajcarskiego federalnego ministerstwa sprawiedliwości. Na festiwalu filmowym w tym mieście miał odebrać nagrodę za całokształt twórczości. Do zatrzymania doszło na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania sprzed około 30 lat.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w naszym raporcie specjalnym!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | W.E. | sprawiedliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy