Reklama

Roman Polański wróci do USA?

Kobieta, która trzydzieści lat temu oskarżała Romana Polańskiego o seksualne wykorzystanie, chce by sąd w Los Angeles zrezygnował z tej sprawy, bo proces wyciąga na światło dziennie przerażające szczegóły całego zdarzenia, które odbijają się na jej rodzinie.

Roman Polański jest oskarżony o to, że trzydzieści lat temu uprawiał seks z 13-letnią Samanthą Geimer. Kobieta złożyła niedawno wniosek w sądzie w Los Angeles o odsunięcie całej sprawy.

45-letnia Geimer twierdzi, że ponowne zainteresowanie sprawą jest dla niej traumatyczne, zwłaszcza gdy prokurator wypytuje ją o intymne aspekty całego zdarzenia. Kobieta oskarża wymiar sprawiedliwości w Los Angeles o to, że ujawnia pikantne szczegóły całej sprawy, by "odwrócić uwagę" od nieudolnego prowadzenia całej sprawy.

"Jeśli Polański nie może stawić się przed sądem, by taki wniosek złożyć, a ja jako ofiara mogę - to właśnie to zrobię".

Reklama

"Mój punkt widzenia jako ofiary, moje uczucia czy życzenia jako ofiary w całej tej sprawie nigdy nie były brane pod uwagę przez sąd. Jest dla mnie oczywiste, że skoro okręgowe biuro prokuratora zostało oskarżone o złe prowadzenie sprawy, to zaczęło wymieniać najbardziej wstrząsające szczegóły sprawy, by odwrócić uwagę opinii publicznej od popełnionych przez siebie błędów. Podobnie zresztą jest w przypadku sędziego, któremu została przekazana sprawa" - oświadczyła Geimer.

Geimer odwołała się m.in. do dokumentalnego filmu wyprodukowanego przez HBO, "Roman Polański: Wanted and Desire". W filmie - jeden z polityków, David Wells mówi o swojej rozmowie o sprawie Polańskiego z sędzią Lawrencem Rittenbandem, jeszcze przed tym, jak reżyser został skazany w 1978 roku i ujawnia, jak wiele błędów popełniono, prowadząc tę sprawę.

Kobieta uważa, że całe zamieszanie wyrządza krzywdę jej i jej rodzinie. W oficjalnym piśmie napisała: "Prawda jest taka, że nieustanne publikowanie takich detali wyrządza krzywdę mnie, mojemu ukochanemu mężowi i trójce moich dzieci czy mojej matce".

Polański został w Stanach Zjednoczonych oskarżony o wykorzystanie seksualne nieletniej tuż przed swoim wylotem z kraju. Od trzydziestu lat nie może wjechać do USA. Prawnicy Polańskiego na początku stycznia złożyli wniosek o oddalenie sprawy toczącej się od 32 lat z powodu błędów popełnionych w trakcie jej trwania, a także z powodu przedawnienia. Prośba jednak została oddalona przez sąd.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | oskarżeni | Los Angeles | Samantha Geimer | Roman | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy