Roman Polański stawił się w prokuraturze. "Areszt jest zbędny"
Roman Polański pojawił się w krakowskiej prokuraturze w sprawie amerykańskiego wniosku. Po przesłuchaniu prokurator uznał, że areszt jest zbędny - dowiedział się dziennikarz RMF FM.
Polański został przesłuchany w krakowskiej prokuraturze okręgowej. Jak dowiedział się nasz dziennikarz, filmowiec zgłosił się tam dziś rano. Reżyser odmówił składania wyjaśnień w sprawie zarzutów stawianych mu przez Amerykanów, ale złożył oświadczenie.
Nie ma ono nic wspólnego z zarzutami, jakie stawia mu amerykański wymiar sprawiedliwości, ani też z przesłanym do Polski wnioskiem o tymczasowy areszt. To jedynie zobowiązanie, że nie będzie utrudniał pracy prokuratorom.
- Roman Polański zadeklarował, że stawi się na wezwanie prokuratury w tej sprawie i podał swe miejsca pobytu. W związku z tym prokurator uznał za zbędne występowanie o aresztowanie Romana Polańskiego w związku z ewentualnym wnioskiem o jego ekstradycję - wyjaśnił Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej.
Roman Polański obiecał prokuratorom, że będzie się zgłaszał, zostawił swój adres i numer telefonu. Teraz to od dobrej woli mieszkającego za granicą reżysera zależy, czy zgłosi się na wezwanie śledczych, jeśli Amerykanie przyślą do Polski wniosek o ekstradycję.
Jak tłumaczył Mateusz Martyniuk, procedura nie przewiduje żadnych środków dozoru, kaucji czy odebrania paszportu, by mobilizować kogoś do stawiennictwa w prokuraturze.
- Poprzestańmy na tym, że mamy zobowiązanie Romana Polańskiego do stawiennictwa przed polskimi organami ścigania - powiedział Martyniuk.
Prokurator Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury dodaje z kolei, że Roman Polański po trzydziestu minutach wyszedł z przesłuchania. Nie musiał także zostawiać w prokuraturze paszportu, czyli może podróżować po świecie.
Dziś prokuratura rozpoczęła rozpatrywanie dokumentu, bo do Warszawy dotarło jego tłumaczenie na język polski.
źródło: TVN24/x-news
Francuski adwokat filmowca Herve Temime powiedział, że "jest bardzo zaskoczony", że amerykański wymiar sprawiedliwości znowu żąda aresztowania Romana Polańskiego. Z mecenasem rozmawiał korespondent RMF FM Marek Gładysz. Adwokat zapewnia, że nie wie, gdzie w tej chwili się jego klient znajduje.
Mecenas Temime zasugerował w rozmowie z Markiem Gładyszem, że sądził, iż amerykański wymiar sprawiedliwości nie będzie już próbował polować na Polańskiego.
- Wiadomo, że procedura prawna ciągle nie została zamknięta przez Amerykanów, ale jestem bardzo zaskoczony, że Stany Zjednoczone chcą teraz próbować zatrzymać Romana Polańskiego w Polsce - powiedział jeden z francuskich adwokatów, który broni filmowca od czasu jego głośnego aresztowania w Szwajcarii. Herve Temime zapewnił, że nie wie, czy Roman Polański ciągle znajduje się na terytorium Polski. Wiem tylko, że pojechał do Polski, ale nie wiem czy już wrócił do Francji. Nie mogę w tej sprawie na razie nic więcej powiedzieć - podkreślił.
Prokuratorzy z Los Angeles są przekonani, że przed sprawą sprzed ponad 30 lat Roman Polański nie ucieknie. Podkreślają, że wykorzystają każdą okazję, by doszło do zatrzymania reżysera.
Jak informuje korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, problem w tym, że nie zawsze o tym, że reżyser gdzieś się wybiera, śledczy dowiadują się na czas. Zapowiadają jednak, że wniosek o zatrzymanie filmowca będzie wysyłany do każdego kraju, z którym Stany Zjednoczone mają podpisaną umowę ekstradycyjną.
Amerykanie, choć zdają sobie sprawę, że kraje europejskie chronią Polańskiego, to jednak liczą, że w końcu reżyser zostanie przewieziony do prokuratury w Los Angeles i przypominają w rozmowach z korespondentem RMF FM, że jest on objęty tzw. czerwoną notą, czyli międzynarodowym nakazem poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. Tego wniosku USA nie zamierzają wycofać.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!