Polański w Łodzi
Roman Polański osobiście odebrał w poniedziałek tytuł Honorowego Obywatela Łodzi. Otrzymał symboliczne klucze do bram miasta i dyplom. To samo wyróżnienie przyznano również Kazimierzowi Dejmkowi, Markowi Edelmanowi i Janowi Karskiemu. Z kolei we wtorek reżyser odsłoni swoją gwiazdę w Alei Sławy na ul. Piotrkowskiej.
Honorowi obywatele Łodzi to: profesor Jan Karski - emisariusz polskiego państwa podziemnego w czasie II wojny światowej, Kazimierz Dejmek - reżyser i aktor oraz Marek Edelman - ostatni żyjący przywódca powstania w Gettcie warszawskim.
Polański przyjechał do Łodzi ze swoimi gośćmi, m.in. Alanem Starskim, Januszem Morgensternem i Andrzejem Kostenką. Po uroczystościach zamierza szukać w Łodzi plenerów do swojego nowego filmu - "Pianista" - o wojennych przeżyciach Władysława Szpilmana, który ma być realizowany w Polsce. O godz. 17 spotka się ze studentami i pracownikami PWSFTViT.
Przypomnijmy, że z przyznaniem Polańskiemu tytułu wiązało się wiele kontrowersji i to nie tylko w Łodzi. Za uhonorowaniem reżysera głosowali w Łodzi radni SLD i Unii Wolności. Zdaniem radnych AWS, którzy zostali przegłosowani, Polańskiemu nie należało się wyróżnienie, ze względu na niektóre wydarzenia z jego życiorysu, w tym niejasną sprawę aresztowania go 23 lata temu w USA pod zarzutem molestowania seksualnego 13-latki. W opinii radnych SLD i UW nie szczegóły życiorysu, a osiągnięcia całego życia, decydują o przyznaniu tytułu, tym bardziej, że żaden sąd nie stwierdził, czy Polański rzeczywiście dopuścił się przestępstwa.
Te same fakty, czyli oskarżenie w USA o intymne kontakty z nieletnią, były powodem, dla którego Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego nie zdecydował się przyznać Polańskiemu tytułu doktora honoris causa krakowskiej uczelni.