Reklama

Polański śpiewa z żoną

Emmanuelle Seigner śpiewa w duecie ze swoim mężem Romanem Polańskim na nowej płycie, która w poniedziałek wychodzi we Francji. Jeden z utworów, nieco frywolny, jest - jak mówi Seigner - miłosnym prezentem dla męża.

Album pod tytułem "Dingue" (co można tłumaczyć jako - "Stuknięta" czy "Zbzikowana") miał się ukazać na rynku już w listopadzie, ale autorka przesunęła premierę po tym, jak aresztowano Polańskiego. Jest to drugi album w karierze Seigner, która zdobyła rozgłos jako aktorka w filmach polskiego reżysera - "Frantic" i "Gorzkie gody". Pod względem muzycznym płyta nawiązuje do stylistyki lat 60. i 70., takich twórców jak Nancy Sinatra. Piosenki współtworzyli młodzi muzycy - Keren Ann i Doriand, a jeden z duetów śpiewa z Seigner - po francusku - znany amerykański rockman Iggy Pop. Uwagę mediów przyciąga jednak przede wszystkim utwór, w którym w roli piosenkarza - recytującego tekst w rytm muzyki - debiutuje Polański. Piosenka nosi tytuł "Kim pan jest?" i jest frywolnym dialogiem między młodą kobietą i starszym od niej mężczyzną, którzy po mocno zakrapianej nocy budzą się w jednym łóżku. "Kim pan jest, co pan robi w moim łóżku?" - słychać głos zdziwionej Seigner. "Jestem wcieloną miłością" - odpowiada jej Polański. "Niech mnie Pan nie bierze za idiotkę! Niech Pan da mi spokój!" - ripostuje mu aktorka. Jak przyznała Seigner w jednym z wywiadów, niektórzy doradzali jej usunięcie z albumu tej piosenki, gdy jej maż został zatrzymany w ubiegłym roku w związku ze skandalem seksualnym sprzed ponad 30 lat. Aktorka nie chciała jednak "ocenzurować" własnej płyty i - jak dodała - jej mąż utwierdził ją w tej decyzji. "Chciałam podziękować mu za pierwszą wielką rolę, którą mi podarował ("Frantic"). Ofiarowałam mu więc tę piosenkę" - powiedziała Seigner w poniedziałek w radiu France Info. Nazwała to swoim "gestem miłości" wobec swojego męża. W wywiadzie dla "Le Parisien" dodała, że utwór "Kim pan jest?" wymierzony jest w macho. Na uwagę, że swawolna treść piosenki może być źle odebrana w kontekście tzw. afery Polańskiego, odparła: "Mam 43 lata i jestem jego żoną. Już od dawna kpię sobie z tego, co myślą inni". Zobacz zapowiedź albumu Emmanuelle Seigner!

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Emmanuelle Seigner | Roman Polański | żona | aktorka | piosenki | seigner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy