Reklama

"Oficer i szpieg" Polańskiego z pięcioma nominacjami do nagród Lumiere

Najnowszy film Romana Polańskiego - "Oficer i szpieg" - otrzymał pięć z nominacji do nagród braci Lumiere, nazywanych francuskimi Złotymi Globami.

Najnowszy film Romana Polańskiego - "Oficer i szpieg" - otrzymał pięć z nominacji do nagród braci Lumiere, nazywanych francuskimi Złotymi Globami.
Jean Dujardin w filmie "Oficer i szpieg" /Guy Ferrandis /materiały dystrybutora

"Oficer i szpieg" nominowany został w pięciu kategoriach: najlepszy film, najlepsza reżyseria (Roman Polański), najlepszy scenariusz (Roman Polański i Robert Harris), najlepsze zdjęcia (Paweł Edelman) oraz najlepszy aktor (Jean Dujardin).

Najwięcej nominacji - siedem - otrzymał francuski kandydat do Oscara - dramat "Les Misérables" w reżyserii Ladj Ly.

O tytuł najlepszego filmu roku "Oficer i szpieg" zmierzy się z: "Dzięki Bogu" Francois Ozona, "Portretem kobiety w ogniu" Céline Sciammy, "Oh Mercy!" Arnauda Desplechina oraz "Les Misérables" Ladj Ly.

Reklama

Nagrody im. braci Lumiere nazywane są francuskimi Złotymi Globami, ponieważ statuetki przyznają zagraniczni dziennikarze akredytowani pracujący we Francji - w skład Akademii Lumiere'ów wchodzi 100 krytyków pochodzących z 20 krajów (Złote Globy przyznaje zaś Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej).

O tym, w czyje ręce trafią statuetki, przekonamy się 27 stycznia 2020.

Przypomnijmy, że "Oficer i szpieg" Polańskiego znalazł się w gronie tytułów nominowanych do Europejskich Nagród Filmowych. Laureatów poznamy w najbliższą sobotę, 7 grudnia.

Do szefowej Europejskiej Akademii Filmowej wysłana została jednak petycja w sprawie wykluczenia Polańskiego z rywalizacji o Europejskie Nagrody Filmowe. Wśród osób, które się pod nią podpisały są nie tylko znani twórcy (m.in. aktorki Rosanna Arquette i Andrea Bescond), ale też Clementine Vagne - aktywistka, która zainicjowała protest przeciwko polskiemu reżyserowi dwa lata temu i doprowadziła do tego, że w 2017 roku Polański zrzekł się przewodniczenia gali Cezarów.

"Polański nie jest pariasem. Jest przestępcą seksualnym" - napisali autorzy apelu, przypominając sprawę gwałtu na nieletniej w USA i inne oskarżenia dot. przemocy seksualnej formułowane pod adresem reżysera.

"Już dawno temu Europa powinna przestać pozwalać przestępcom seksualnym takim jak Polański na bezkarność" - czytamy w apelu. Jego autorzy apelują o wysłanie do wszystkich ofiar przemocy seksualnej jednoznacznej wiadomości: "Wierzymy Wam, przerwiemy milczenie i doprowadzimy do systemowych zmian".

Twórcy apelu podkreślają, że akceptowanie Polańskiego przez środowisko filmowe musi się skończyć, tak samo jak oddzielanie jego dorobku artystycznego od zachowania. "Prosimy o rzucenie światłu na kulturę gwałtu i zawstydzenie, a nie wychwalanie sprawców z branży filmowej" - piszą.

Przypomnijmy, że 8 listopada francuski dziennik "Le Parisien" opublikował historię francuskiej fotograf Valentine Monnier, która po raz pierwszy zdecydowała się publicznie opowiedzieć o gwałcie, jakiego miał się wobec niej dopuścić Roman Polański. Kobieta utrzymuje, że do zdarzenia doszło w 1975 roku, gdy miała 18 lat, w domku w Gstaad, na zachodzie Szwajcarii. Podkreśla, że nigdy nie zdecydowała się, by pójść ze sprawą na policję, jednak postanowiła publicznie oskarżyć artystę w związku z premierą jego filmu "Oficer i szpieg" - to dramat historyczny przedstawiający historię francuskiego kapitana Alfreda Dreyfusa, który został niesłusznie oskarżony o zdradę stanu i skazany na dożywotnie więzienie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | Oficer i szpieg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy