Reklama

Minister o Polańskim na gali Cezarów: To zaskakujące i szokujące

​Francuska minister ds. praw kobiet Laurence Rossignol "zaskakującym i szokującym" nazwała wybór reżysera Romana Polańskiego na przewodniczącego tegorocznej gali wręczenia nagród filmowych Cezary, która odbędzie się 24 lutego.

​Francuska minister ds. praw kobiet Laurence Rossignol "zaskakującym i szokującym" nazwała wybór reżysera Romana Polańskiego na przewodniczącego tegorocznej gali wręczenia nagród filmowych Cezary, która odbędzie się 24 lutego.
Czy Roman Polański poprowadzi galę Cezarów? /AFP

"Uważam to za zaskakujące i szokujące, że historia z gwałtem w życiu człowieka nie ma znaczenia" - oświadczyła minister ds. rodziny, dzieci i praw kobiet w radiu France Culture.

"To wybór, który świadczy o obojętności ze strony tych, którzy zdecydowali się powierzyć mu przewodniczenie gali, wobec zarzucanych mu czynów" - oznajmiła. Według niej, "w istocie dla organizatorów nie ma znaczenia, że Roman Polański jest ścigany w USA i ma na koncie gwałt na 13-letnim dziecku".

Rossignol wyraziła przekonanie, że decyzja organizatorów gali wpisuje się w to, co "feministki nazywają kulturą gwałtu, w której się rozwijamy".

Reklama

W czwartek, 19 stycznia, stowarzyszenie feministyczne zaapelowało o protest przed salą Pleyela w Paryżu 24 lutego podczas ceremonii wręczania prestiżowych nagród filmowych. W piątek do południa pod internetową petycją na stronie change.org, wzywającą do pozbawienia Polańskiego zaszczytnej funkcji, figurowało ponad 42 tys. wyrazów poparcia.

Z kolei była minister kultury Aurelie Filippetti także w czwartek apelowała o umożliwienie Polańskiemu przewodzenia ceremonii, z uznaniem wypowiadając się o nim jako "bardzo wielkim reżyserze". "To coś, co wydarzyło się 40 lat temu" - dodała.

Akademia Sztuki i Techniki Filmowej poinformowała kilka dni temu, że 83-letni Polański wygłosi przemówienia otwierające i kończące ceremonię. Polański, który mieszka we Francji, zdobył podczas swojej kariery osiem Cezarów, w tym w 2014 roku dla najlepszego reżysera za film "Wenus w futrze".

W 1977 r. Polański został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Na mocy zawartej wtedy ugody Polański przyznał się do zarzucanych mu czynów. W ramach ugody reżyser spędził 42 dni w zakładzie karnym, ale przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy