Reklama

Co dalej ws. Polańskiego?

W stanowym Sądzie Najwyższym Kalifornii odbędzie się w środę po południu (o północy czasu polskiego) przesłuchanie w sprawie Romana Polańskiego oskarżonego o seks z nieletnią ponad 30 lat temu. Celem przesłuchania, które ma być otwarte dla mediów, ma być przedyskutowanie dalszych kroków prawnych.

Przesłuchaniu, zorganizowanemu pod nieobecność reżysera, będzie przewodniczyć sędzia Peter Espinoza, który kierował także poprzednimi rozprawami. Na początku 2009 roku sędzia Espinoza przyznał, że w procesie reżysera sprzed 30 lat mogło dojść do nieprawidłowości, ale ocenił, że aby sąd mógł rozpatrzyć umorzenie sprawy, Polański musi przyjechać do Stanów Zjednoczonych.

Jednak teraz pojawiły się wskazówki, w jaki sposób doprowadzić sprawę do długo oczekiwanego rozwiązania - pisze agencja Associated Press.

Pod koniec grudnia sąd apelacyjny w Kalifornii odrzucił wprawdzie wniosek Polańskiego o umorzenie sprawy, ale w 70-stronicowym orzeczeniu przedstawił możliwości wyjścia z impasu. Trzyosobowy zespół sędziowski w swojej opinii skrytykował reżysera za ucieczkę z USA w 1978 roku, ale zasugerował jednocześnie, by ten albo złożył wniosek o proces zaoczny, albo zrezygnował ze sprzeciwu wobec ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, wrócił do tego kraju i stanął przed sądem, co najpewniej nie skończyłoby się dodatkową karą więzienia.

Reklama

Sąd apelacyjny uznał, że w pierwotnym prowadzeniu sprawy prawdopodobnie doszło do nadużyć ze strony amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, co należy zbadać. Sąd argumentował też, że sprawę należy jak najszybciej zakończyć i nazywał ją "jedną z najdłużej trwających sag w historii wymiaru sprawiedliwości Kalifornii".

Prokuratura zdecydowała, że przesłuchanie będzie otwarte dla mediów.

Polański został zatrzymany 26 września 2009 roku na lotnisku w Zurychu na podstawie wydanego w 2005 roku międzynarodowego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości USA zarzuca reżyserowi, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey, a następnie w obawie przed karą uciekł ze Stanów Zjednoczonych.

Na początku grudnia szwajcarski wymiar sprawiedliwości zgodził się na przeniesienie reżysera z aresztu ekstradycyjnego do aresztu domowego w alpejskim kurorcie Gstaad po wpłaceniu żądanej kaucji w wysokości 4,5 mln franków szwajcarskich. Szwajcarski wymiar sprawiedliwości nie zakończył jeszcze rozpatrywania legalności amerykańskiego wniosku o wydanie Polańskiego

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy