Reklama

Bill Nighy za duży dla Polańskiego?

Bill Nighy ("Underworld", "To właśnie miłość"), wybitny brytyjski aktor teatralny i filmowy, nie zagra jednego z głównych bohaterów obrazu "Oliver Twist". Reżyser Roman Polański ("Chinatown", "Pianista") uznał rzekomo, że mierzący 180 centymetrów wykonawca ma jak na jego gust zbyt duże gabaryty. Gwiazdor chciał wcielić się w postać przestępcy Fagina, przyuczającego małych chłopców do kieszonkowych kradzieży.

Jak już informowaliśmy, polski twórca rozpoczął przygotowania do ekranizacji klasycznej wiktoriańskiej powieści Karola Dickensa.

Anonimowe źródła zbliżone do reżysera twierdzą, że Roman Polański odmawia pracy z aktorami, którzy znacząco przewyższają go wzrostem.

"Nawet nie wziął Billa pod uwagę, ponieważ mierzy on sobie 1,80 m. Pewnie skończy się na tym, że do tej roli zatrudnią Danny'ego DeVito" - stwierdził złośliwie informator brytyjskiej gazety Daily Mail.

Warto tutaj przypomnieć, że DeVito ("Dorwać małego", "Smoochy") ma zaledwie 155 centymetrów, zaś sam Polański - 165 centymetrów.

Reklama

Z drugiej strony, Harrison Ford ("Wydział Zabójstw, Hollywood"), który we "Frantic" (1988) Polańskiego stworzył znakomitą kreację, odrósł od ziemi na aż 185 centymetrów, co stawia teorię o urazie twórcy do wielkoludów w dość podejrzanym świetle...

Zdjęcia do "Olivera Twista" rozpoczną się w czerwcu 2004 roku w praskich studiach Barrandov.

W obsadzie widowiska, którego budżet zaplanowano na 60 milionów dolarów, znajdą się zapewne wyłącznie brytyjscy aktorzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bill Nighy | Roman Polański | Oliver Twist | Roman | To właśnie miłość | bill
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy