Reklama

Winslet mogła stracić rolę

Kate Winslet, która jest w tym roku nominowana do Oscara za rolę w filmie "Lektor", o mało nie straciła szansy na zagranie w filmie Stephena Daldry'ego. Producenci bali się, że aktorka będzie za bardzo zajęta pracą na planie filmu jej męża Sama Mendesa - "Droga do szczęścia". A która z hollywoodzkich gwiazd była w pogotowiu?

Znany hollywoodzki producent Harvey Weinstein, wyznał, że wytwórnia miała jeszcze kilka innych aktorek na oku, w razie gdyby Kate Winslet nie mogła przyjąć roli w "Lektorze".

Nicole Kidman miała już właściwie kontrakt w ręku, ale gdy świat obiegła wiadomość o jej ciąży, musiała zrezygnować. Wtedy producenci zwrócili się do innej laureatki Oscara, francuskiej aktorki - Marion Cotillard, a w rezerwie zostawili sobie jeszcze Naomi Watts. Wtedy do akcji wkroczył reżyser, który zasugerował Winslet.

"Zanim do ekipy dołączyła Kate, Anthony Minghella, ja i Scott Rudin długo rozmawialiśmy na temat obsady" - przyznał Weinstein - "Powiedziałem wtedy: Scott, Winslet robi teraz "drogę do szczęścia". Myślę, że powinniśmy mieć jakieś zabezpieczenie".

Reklama

"Ja proponowałem Marion Cotillard, francuską aktorkę, zasugerowałem, by pojechać do Niemiec i tam zrobić próbne zdjęcia. Okazało się, że była świetna. Potem skontaktowaliśmy się z Naomi Watts, która akurat była wolna między kolejnymi projektami" - opowiadał producent. - "Ale Stephen Daldry był bardzo zdeterminowany, by pracować z Kate Winslet".

Za rolę byłem strażniczki w obozie koncentracyjnym Winslet zdobyła już Złotego Globa, nagrodę BAFTA, teraz ma spore szanse na Oscara.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Kate Winslet | Lektor | role | winslet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy