Reklama

Wielki powrót "Z Archiwum X"?

Czy to możliwe, żeby serial "Z archiwum X" powrócił na telewizyjne ekrany? David Duchovny, który dzięki udziałowi w tej produkcji zdobył olbrzymią sławę, przyznał, że chętnie jeszcze raz wcieliłby się w rolę agenta, Foxa Muldera .

Przypomnijmy, że aktor opuścił popularny serial science fiction po nakręceniu siódmego sezonu. Zastąpił go wówczas Robert Patrick.

Głównym powodem tej zaskakującej decyzji była desperacja artysty, który chciał jak najszybciej zerwać z telewizją. Co ciekawe, Duchovny zrezygnował z roli Muldera w serialu, po to tylko, by... już niedługo zagrać ją w filmie. W 2008 roku wystąpił w obrazie "Z archiwum X: Chcę wierzyć", sequelu wcześniejszej o 10 lat produkcji "Z archiwum X: Pokonać przyszłość".

Duchovny, który ostatnio ponownie pojawia się w serialu - tym razem jest to produkcja stacji Showtime, "Californication" - udzielił jakiś czas temu wywiadu dla gazety "The Sunday Times", w którym zdradził, że od czasu jego rezygnacji z roli Muldera wiele się zmieniło, także jeśli chodzi o samą telewizję.

Reklama

- Kiedy wcześniej twierdziłem, że nie chcę wracać do telewizji, nie byłem świadomy zmian, jakie w niej zaszły. Teraz mogę nakręcić 12-odcinkowy serial, który wcale nie zdominuje całego mojego życia. Obecnie uważam, że robienie takich produkcji, jakimi się aktualnie zajmuję, jest najlepszą formą rozrywki, jaką tylko można zrobić. Wcześniej nie byłem wystarczająco mądry, by zauważyć te wszystkie zmiany, które dokonały się w telewizji" - wyznał artysta.

Nowy serial z udziałem Duchovnego różni się znacznie od wcześniejszej produkcji, w której występował. Każdy sezon "Californication" składa się jedynie z 12 odcinków, których długość nie przekracza 30 minut. To spora różnica w porównaniu do 9 sezonów "Z archiwum X", na które złożyło się ponad dwieście 45-minutowych epizodów.

Duchovny stwierdził też, że pomimo finansowej klęski filmu "Z Archiwum X: Chcę uwierzyć", chciałby jeszcze raz wcielić się w rolę Foxa Muldera.

- To była produkcja za 25 milionów dolarów i nie mogła konkurować z takim obrazem, jak 'Mroczny rycerz'. Poza tym w filmie dominował smutny, melancholijny nastrój i to był prawdopodobnie nasz błąd. Dlatego mam nadzieję, że zrobimy kolejną część. Zarówno ja, jak i Gillian Anderson, bylibyśmy zainteresowani tym, jak to się dalej potoczy" - przekonywał gwiazdor.

Czy to jednak naprawdę możliwe, żebyśmy ponownie zobaczyli na ekranie Scully i Muldera? Z pewnością powinni dostać jeszcze jedną szansę na wspólny występ, ale czy rzeczywiście tak właśnie się stanie, ciężko powiedzieć.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy