Reklama

Wielki jubileusz "Złotopolskich"

Pierwszy odcinek popularnego serialu "Złotopolscy" można było obejrzeć na antenie TVP2 3 stycznia 1998 roku. Od tego czasu widzowie z zapartym tchem śledzą losy rodu Złotopolskich, zapoczątkowane przez Dionizego Złotopolskiego (Henryk Machalica) i jego siostrę bliźniaczkę Eleonorę Gabriel (Alina Janowska). Z okazji tysięcznego odcinka (emisja 21 grudnia) zorganizowano uroczystą fetę.

Jakie niespodzianki przygotowali dla widzów serialu jego twórcy? Z pewnością nie będą oni zawiedzeni. "Jak tyle lat się dało, to i przez kolejne nie zabraknie pomysłów. Nie wymyślam czegoś niestworzonego. Po prostu wystarczy obserwować świat, w którym toczy się życie" - powiedział scenarzysta Jan Purzycki. I dodał: "Nie ukrywam, że kiedy ktoś odchodzi z serialu, to są to dla nas bardzo trudne sytuacje. Jednak pocieszam się myślą, że zawsze wynika z tego coś świeżego i nowego. Życie nie znosi próżni".

Niebawem w serialu pojawi się nowa postać - Jan Złotopolski. Wyjawi on Marcysi tajemnicę rodzinną, którą przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. Natomiast grudzień to ostatni miesiąc zdjęciowy Magdaleny Stużyńskiej, która po 11. latach zdecydowała się zrezygnować z roli Marcysi.

Reklama

"Jest mi bardzo przykro, że rozstaję się z ludźmi, z którymi zżyłam się i zaprzyjaźniłam. Natomiast zawodowo czuję, że to jest właściwy krok. Oczywiście mam już plany na przyszłość, ale nie chciałabym ich zdradzać. Widzę przed sobą pewną drogę zawodową, którą chciałabym kroczyć. Z pewnością teatr i muzyka nie znikną z mojego życia - tajemniczo powiedziała Magdalena Stużyńska. I wyjawiła dlaczego zdecydowała się odejść z serialu: "Nie byłam znużona ani zmęczona pracą w serialu. Tylko poczułam, że aktorsko się nie rozwijam. Zdarzyły się sytuacje, kiedy nie mogłam podjąć długoterminowych ciekawych propozycji, bo praca na planie serialu mi na to nie pozwalała. Stwierdziłam, że jeżeli nie podejmę tego radykalnego kroku, to nic nowego w moim życiu zawodowym się nie wydarzy".

W przyszłym roku najprawdopodobniej zobaczymy ponownie w serialu Mariolkę, którą gra Anna Przybylska.

Wiele osób gra w serialu od samego początku. Nikt nie wyobraża sobie "Złotopolskich" bez Elżbiety Kleczkowskiej. "Ciągle ludzie mnie pytają, czy nie znudziła mi się już moja rola. A ja zawsze odpowiadam, że nie sposób znudzić się taką dobrą rolą. Bardzo lubię Kleczkowską i cieszę się, że nadal mogę ją grać" - zdradziła Małgorzata Rożniatowska.

Eleonora Złotopolska także jest z widzami od pierwszych odcinków serialu. "Nie spodziewałam się, że moja przygoda z serialem potrwa tak długo. Miałam podobne doświadczenie, ale jednak dużo krótsze z Wojną domową. Od razu okazało się, że na planie Złotopolskich wszyscy są dla siebie bardzo sympatyczni. Muszę przyznać, że ta praca to dla mnie czysta przyjemność" - zwierzyła się nam Alina Janowska.

Pierwszoplanowe role grają także m.in.: Anna Milewska, Kazimierz Kaczor, Paweł Wawrzecki, Ewa Ziętek, Jerzy Turek, Marek Siudym, Andrzej Piaseczny i Piotr Szwedes.

Jubileusz to zawsze czas podsumowań. Jak wyglądają "Złotopolscy" w liczbach? Przez 11 lat 400 osób wystąpiło w serialu, scenariusz zajął 25 tysięcy stron maszynopisu i ważył 125 kilogramów. Bohaterowie powiedzieli w dialogach 3 miliony słów, a w największej ilości, bo w aż 932. odcinkach wystąpił Paweł Wawrzecki. Do tej pory serial obejrzało 4 miliardy widzów. Ta statystyka naprawdę robi wrażenie.

Podczas wyjątkowego jubileuszowego wieczoru nie zabrakło ogromnego tortu i gromkiego "Sto lat" zainaugurowanego przez Andrzeja Piaseckiego. Gospodarzem uroczystości był Tomasz Kammel.

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: Alina Janowska | Złotopolscy | jubileusz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy