Reklama

Szybko uciął pytanie dziennikarza. "To nieco niestosowne"

Peter Straughan otrzymał Oscara za scenariusz adaptowany "Konklawe" na podstawie powieści Roberta Harrisa. W rozmowie z dziennikarzami wyznał, że nigdy nie przypuszczał, że odniesie sukces w świecie filmu. Zdradził także, dlaczego produkcja "Konklawe" była dla niego wyjątkowa. Był jednak temat, którego nie chciał poruszać.

Straughan był faworytem w swojej kategorii. Scenariusz "Konklawe" przyniósł mu wcześniej między innymi Złoty Glob i nagrodę BAFTA. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że na początku swojej kariery pisarskiej nie przypuszczał, że mógłby odnieść sukces w kinie. Jego wypowiedzi relacjonował Artur Zaborski, wysłannik Interii w Los Angeles.

Peter Straughan nie wierzył w swój filmowy sukces

"Nie potrafię wyrazić, jak [ten Oscar] jest dla mnie ważny. Zaczynałem jako dramaturg na północnym wschodzie Anglii. Kiedy po raz pierwszy znalazłem agenta, zapytał mnie, czy chciałbym pracować w filmie. Odpowiedziałem: 'Nie, chcę pracować w teatrze'. Powiedziałem tak, bo Hollywood wydawało mi się czymś zupełnie obcym. Więc to, że teraz stoję tutaj, trzymając Oscara, jest dla mnie surrealistyczne" - przyznał.

Reklama

Zaraz dodał, jak dobrze pracowało mu się z Edwardem Bergerem. "Dla mnie, jako scenarzysty, była to prawdziwa przyjemność" - chwalił go. "Nigdy wcześniej nie spotkałem reżysera, który zaprosiłby mnie na cały okres zdjęć i czułby się komfortowo, pozwalając mi nawet rozmawiać z aktorami. Jeszcze nigdy nie pracowałem z kimś tak otwartym, hojnym i gotowym do współpracy. To prawdziwy komfort dla scenarzysty. Myślę, że [Berger] jest dziś jednym z najwybitniejszych reżyserów"

Peter Straughan nie chce rozmawiać o zdrowiu papieża Franciszka. "To niestosowne"

Straughan zaznaczył także, że "wychował się na amerykańskim kinie lat 70.". "Wtedy nikt nie kwestionował tego, że dramat dla dorosłych może odnieść sukces kasowy. Dziś takie myślenie gdzieś się zapodziało, ale mam nadzieję, że 'Konklawe' przypomina, że poważny, a nawet zabawny dramat dla dorosłych nadal może znaleźć widownię w kinach" - tłumaczył.

Scenarzysta nie chciał wypowiadać się o kwestiach zdrowotnych papieża Franciszka. "Zgadzam się z Robertem Harrisem – wydaje się to nieco niestosowne, żeby w atmosferze świętowania poruszać temat zdrowia papieża. Powiem tylko, że wszyscy życzymy mu zdrowia i szybkiego powrotu do sił" - uciął szybko temat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Konklawe (2024) | Oscary 2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy