Reklama

Spędza święta z... aniołkiem

Po raz pierwszy Anna Korcz będzie obchodzić święta z synkiem Jasiem. Gwiazda serialu "Na Wspólnej" opowiada o rodzinnym kolędowaniu i niecierpliwym oczekiwaniu na... kompot z suszu.

PAP Life: - Jest jeden powód, dla którego te święta będą dla pani wyjątkowe...

Anna Korcz: - W tym roku pojawił się naszym domu dobry duszek, mój 8 miesięczny Jasio. Będzie to jego pierwsza Wigilia. Będziemy mieć w święta małego aniołka.

Jakie jeszcze są pani największe, świąteczne radości?

- Jestem rodzinną osobą, bardzo cenię sobie Wigilię - w zasadzie to jest taki najważniejszy moment. Bardzo lubię zapach choinki i świec. Wiele radości sprawiają mi przygotowania do wigilijnej kolacji. Lubię nastrój panujący przy stole, kolędy, które rozbrzmiewają z aparatu.

Reklama

Nie śpiewa pani kolęd?

- Staramy się trochę podśpiewywać, ale to jest zawsze nieco wstydliwe. Mamy niewielką rodzinę, więc trudno nam się "rozhuśtać" w tym śpiewaniu.

Na którą potrawę świąteczną czeka pani najbardziej?

- Zdecydowanie na ryby. Przede wszystkim śledzie - w ciągu roku ich nie jem! Najbardziej lubię śledzie w oliwie i w śmietanie z jabłuszkiem. Zajadam się również rybą po grecku, którą sama robię na ciepło. Jest wyjątkowo esencjonalna.

- Poza tym - kompot z suszu. To jest obłęd, bo czekam na niego przez cały rok. To zabawne, bo można pić go każdego dnia, ale wtedy nie smakowałby tak samo. No i oczywiście pierogi i kapusta.

Czego można pani życzyć na nadchodzące święta i Nowy Rok?

- Zdrowia. Jak mówi przysłowie - resztę sobie kupimy...

Z Anną Popek rozmawiała Monika Dzwonnik (PAP Life).

Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Anna Korcz | Na Wspólnej | Boże Narodzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy