Ślub w "Blondynce"
Od dziesięciu dni ekipa serialu o młodej pani weterynarz gości na Podlasiu w malowniczym i sielskim Supraślu. Było niezwykle barwnie, ponieważ kręcono sceny ślubu. Jednak w rolę panny młodej nie wcielała się tytułowa blondynka. Żenił się natomiast jej były adorator Auguścik (Krzysztof Pluskota) z Elwirą, w którą wciela się Kasia Ankudowicz, znana z serialu "Mamuśki".
"Moja bohaterka wcale nie jest smutna z powodu utraty adoratora - opowiada Julia Pietrucha, odtwórczyni głównej roli. - Wręcz przeciwnie, cieszy się, że Auguścik wreszcie znalazł kobietę, która odwzajemnia jego uczucie".
Dla Kasi Ankudowicz granie w sukni ślubnej to żadna nowość. "Biała suknia nie robi na mnie wrażenia, bo to już mój trzeci ślub na planie - mówi aktorka. - Elwira ma bardzo wyrazisty i niezbyt dobry, moim zdaniem, styl. Stąd kasztanowe loki, czy niebieskie cienie na powiekach" - śmieje się.
A jak na sceny ślubu przystało, w kościele w Supraślu stawiła się niemalże całą obsada serialu. Wśród weselnych gości dostrzegliśmy plejadę artystów, m.in.: Andrzeja Grabowskiego, Mariana Dziędziela, Olafa Lubaszenko, Hannę Śleszyńską, Krzysztofa Kiersznowskiego, Bartosza Opanię, Leszka Lichotę czy Magdę Schejbal. Wszyscy aktorzy byli zachwyceni okolicznościami przyrody, w jakich mieli okazję pracować.
"Nigdy wcześniej nie byłam w Supraślu, ale bardzo polubiłam to miejsce. Jest tu mnóstwo cudownych zakątków i piękna rzeczka. Ostatnio specjalnie zostałam tu na weekend i opalałam się nad nią. Czasem, kiedy wcześniej skończymy zdjęcia, udaję się na wycieczki rowerowe po okolicy. Jest naprawdę sielsko" - opowiada zachwycona Julia Pietrucha.
Dla Krzysztofa Kiersznowskiego podróż na Podlasie miała charakter sentymentalny. "W Białymstoku ostatnio byłem dwadzieścia lat temu, dlatego tym chętniej przyjechałem w te strony. Odżyły dawne wspomnienia i uświadomiłem sobie jak szybko mija czas - mówi aktor, który w serialu wciela się w lekarza. - Mój bohater to cieszący się szacunkiem w środowisku felczer. Zna tu wszystkich i wszystkim służy swoją radą. Wspiera główną bohaterkę i pomaga jej w rozwiązywani problemów. Jednym słowem jest dobrym duchem tego opowiadania" - dodaje Kiersznowski.
Bardzo ciekawą postać do zagrania ma w tej produkcji Olaf Lubaszenko. Widzowie zobaczą go na ekranie w sutannie. Aktor zagra bowiem miejscowego księdza. "Samo noszenie sutanny sprawia, że wykonuję inne gesty, inaczej mówię. Czuję się bardziej uroczyście i dostojnie" - zdradza Olaf Lubaszenko i dodaje, że często prosi miejscowego proboszcza o rady. "Nawet, jeśli bywa się w kościele i zna wszelkie obrzędy, z tej drugiej, kapłańskiej strony wszystko wygląda zupełnie inaczej" - zauważa aktor.
Po półtorarocznej przerwie na serialowy plan, jednak już nie "Kryminalnych", wróciła Magda Schejbal. "Gram raczej epizodyczną postać - Majkę. Pojawiamy się tu z Jagną jako przyjaciółki Sylwii i wprowadzamy nieco zamieszania. Maja jest artystką, wesołą i otwartą na ludzi dziewczyną. Rozumie zachowanie Sylwii, która porzuciła życie w mieście i przyjechała na wieś. Chętnie sama by tu zamieszkała - opowiada o swej bohaterce Magda i dodaje, że prywatnie nawet trochę zazdrości młodej weterynarz takiego posunięcia.
"Niestety, jeśli wykonuje się taki zawód jak ja, nie można pozwolić sobie na zaszycie się w małej wiosce" - mówi aktorka.
Ekipa "Blondynki" jeszcze przez pięć dni cieszyć się będzie urokami Supraśla, a potem znów wraca do stolicy. Emisja serialu planowana jest na wiosnę przyszłego roku.