Reklama

Oscary czeka rewolucja?

To już oficjalne - przyszłoroczna gala rozdania Oscarów będzie miała nowych producentów. Craig Zadan i Neil Meron, którzy przygotowywali trzy ostatnie ceremonie, podziękowali Akademii za współpracę.

Jak podaje portal "Deadline", który jako pierwszy podał tę informację, rozpoczęto już poszukiwania ich następców.

"Ostatnie trzy lata były niesamowite, ale przez Oscary musieliśmy odkładać inne nasze projekty" - powiedział w rozmowie z "Deadline" Neil Meron. Craig Zadan ujawnił z kolei, że producencki duet miał podpisany z Akademią trzyletni kontrakt, który właśnie wygasł.

"Wracamy do innych zajęć. Doszliśmy do momentu, w którym jesteśmy przekonani, że na Oscarach osiągnęliśmy to, co chcieliśmy osiągnąć" - dodał.

Zadan i Meron prowadzą firmę producencką o szerokim zakresie działalności. Produkują nie tylko widowiska sceniczne, ale też filmy (m.in. słynne "Chicago"), seriale i spektakle teatralne (m.in. na Broadwayu).

Reklama

Amerykańska Akademia Filmowa nie wydała żadnego komunikatu, w którym odniosłaby się do zakończenia współpracy z dotychczasowymi producentami.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy