Reklama

Oscary 2016: Lunch nominowanych w cieniu "białych Oscarów"

W poniedziałek, 8 lutego, w hotelu Beverly Hilton odbył się coroczny lunch, organizowany przez Amerykańską Akademię Filmową dla twórców nominowanych do Oscara. Wydarzenie to miało miejsce po raz 35. Przy jego okazji po raz kolejny powrócił problem "białych Oscarów".

W poniedziałek, 8 lutego, w hotelu Beverly Hilton odbył się coroczny lunch, organizowany przez Amerykańską Akademię Filmową dla twórców nominowanych do Oscara. Wydarzenie to miało miejsce po raz 35. Przy jego okazji po raz kolejny powrócił problem "białych Oscarów".
Jennifer Lawrence, nominowana do Oscara 2016 za rolę w filmie "Joy", na lunchu nominowanych /Kevin Winter /Getty Images

Na przyjęciu zjawili się między innymi nominowani aktorzy: Jennifer Lawrence, Rooney Mara, Alicia Vikander, Leonardo DiCaprio, Matt Damon i Sylvester Stallone. Reżyserów i producentów reprezentowali: Steven Spielberg, Alejandro G. Inarritu i George Miller. Obecni byli także nominowani piosenkarze: Lady Gaga i Sam Smith.

Tradycją oscarowych lunchy stało się zbiorowe zdjęcie nominowanych, które zostało wykonane także w tym roku. Pozowało do niego prawie 150 nominowanych. Czujne oko znajdzie na nim wymienionych wyżej artystów. Nie wszyscy mogli jednak zjawić się na lunchu. Zabrakło Cate Blanchett ("Carol") i Michaela Fassbendera ("Steve Jobs").

Reklama

Zdjęcie wywołało kolejne komentarze odnośnie "białych Oscarów", ponieważ ogromna część obecnych na nim jest biała. Faworyt do statuetki za drugoplanową rolę męską, Sylvester Stallone, wyjawił, że rozważał zbojkotowanie ceremonii z powodu braku nominacji dla aktora Michaela B. Jordana i reżysera Ryana Cooglera, z którymi spotkał się na planie "Creed. Narodziny legendy".

"Pamiętam, że rozmawiałem z Ryanem po ogłoszeniu nominacji" - mówił Stallone. "Spytałem: 'Ryan, jak mam się zachować? Bo naprawdę uważam, że to wszystko twoja zasługa'. Za każdym razem, kiedy patrzyłem w oczy Michaela B. Jordana, mówiłem sobie: 'On czyni mnie lepszym'. Myślę, że powinien otrzymać o wiele więcej uwagi i szacunku. A Coogler na to: 'Po prostu idź tam i promuj film. Zasłużyłeś na to, a wszystko w końcu się zmieni'. Powiedziałem: 'Jeśli chcesz, żebym poszedł, to pójdę - a jak nie to nie'. On na to: 'Chcę, żebyś poszedł'. Taki już z niego gość".

Stallone przyznał także, że wierzy w zmiany w Akademii.

Ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się w nocy z 28 na 29 lutego. Prowadzący ją komik Chris Rock nie był obecny na lunchu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2016
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy