Reklama

Nie zdał matury z powodu teatru

Zdjęcia do dziewiątej serii "Niani" właśnie się rozpoczęły. W roli Skalskiego ponownie zobaczymy Tomasza Kota, który twierdzi, że "ma do tej roli duży sentyment". Aktor w rozmowie z "Tele Tygodniem" zdradził kilka zaskakujących faktów ze swojego życia.

Kot przyznał, że nie ogląda serialu, w którym gra, bo i tak nie miałby jak. W domu nie ma telewizora.

"Usunęliśmy go z domu, a wraz z nim sporą ilość kabli, gdy nasze małe dziecko zaczęło raczkować" - mówi - "Jeśli spędza się dziesięć godzin nad dwiema scenami, to człowiek niespecjalnie ma ochotę je potem oglądać".

Przy okazji po raz kolejny aktor miał okazję, by sprostować sensacyjną informację o swojej edukacji w seminarium duchownym.

"Prostowałem tę sensację przy każdej okazji, ale bez skutku. Jaka jest mocna pozycja aktora, skoro nikt mnie nie zapytał, jak było naprawdę?" - skarży się Kot.

Reklama

Aktor przyznał, że był w seminarium, ale jedynie pół roku.

"Nie w wyższym seminarium duchownym, jak można z tych tekstów wywnioskować, lecz w niższym - były takie kiedyś. Po prostu przez parę miesięcy uczyłem się w liceum przy seminarium".

Okazało się też, że znany dziś i ceniony aktor nie zdał kiedyś matury z powodu swoich teatralnych pasji. W szkole pasją do teatru zaraził go polonista, który stworzył amatorską grupę. A pierwszą pracę w teatrze dostał w wieku 17 lat. Umowę podpisał za niego ojciec. Dyrektor teatru w Legnicy postanowił zrobić eksperyment i amatorów postawić przy boku zawodowych aktorów. Jednak częste próby i występy kolidowały z lekcjami w szkole.

"Nie cierpiałem z tego powodu, naprawdę. Może trochę dokuczał mi fakt, że w szkole poza polonistą nasze nagrody nikogo nie obchodziły - to był poważny dysonans. Ale w teatrze było super" - wspomina Tomasz Kot - "A wszystko działo się w odległej od centrum świata Legnicy! To mnie nauczyło myśleć, że jak się chce i ma się trochę szczęścia do ludzi, to można pokonać każda barierę".

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kot | kot | aktor | matura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy