Reklama

Nie ogląda "M jak miłość"

Witold Pyrkosz, czyli Lucjan Mostowiak z "M jak Miłość", żali się, że twórcy popularnego serialu nie czują potrzeby rozwijania postaci, która gra. "Serialu nie oglądam" - dodaje.

"Lucjana Mostowiaka gram już siedem lat. Ilona Łepkowska wprost powiedziała, że robi nowy serial i M jak miłość przestało ją interesować" - powiedział aktor w rozmowie z "Super Expressem".

Witold Pyrkosz twierdzi, że starał się robić w tym serialu różne rzeczy.

"Wymyśliłem kulisy, które miały być puszczane po każdym odcinku. Na planie zawsze coś się dzieje, a nie wchodzi to do serialu. Ale kulisy, które oglądają widzowie, nie mają nic wspólnego z moim pomysłem. A przecież ludzi bardziej interesuje, kiedy aktorowi spadnie tekst, kiedy rozbije talerzyk i woła: Kur... mać!, niż napuszone komentarze aktorów".

Reklama

Teraz aktor czuje się zniechęcony i przyznaje, że gra... dla pieniędzy.

"Stawkę mam sympatyczną. No, ale jeśli mam dzień zdjęciowy, który polega na tym, że mówię: Aha. A jak Marysia? A moja serialowa żona Barbara odpowiada: No, a Marysia to i to. No to bardzo dobrze - odpowiadam i wsadzam nos w gazetę. Satysfakcji z tego nie ma. A gdyby Mostowiak miał tajemnicę? Byłaby szczypta pieprzu, jakaś niewiadoma".

"Serialu nie oglądam. Żeby być sprawiedliwym - żadnych seriali. Żona ogląda M jak miłość. Ale na temat mojej roli się nie wypowiada" - dodaje aktor.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Witold Pyrkosz | Pyrkosz | aktor | miłość | M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy