Reklama

"Miodowe lata" nie powrócą

Wszystko wskazuje na to, że kultowy sitcom "Miodowe lata" już nigdy nie powróci.

Któż nie pamięta motorniczego Karola Krawczyka i jego zabawnego sąsiada Tadzia Norka? Choć serial "Miodowe lata" cieszył się ogromną popularnością i nadal jest w pamięci telewidzów, producenci nie zdecydowali się nakręcić nowych odcinków od 2004 roku. Przypadkiem można natrafić jedynie na powtórki sprzed kilku lat...

Cezary Żak, który wcielił się w rolę głównego bohatera Karola Krawczyka nawet nie chce słyszeć o powrocie "Miodowych...".

"Oj, nie! To już nigdy nie wróci. Inaczej wyglądam. Aktor, który tam grał, to jakiś hipopotam!" - śmieje się Żak.

Reklama

"Myślę, że do tego nie wrócimy. Jeżeli już, to można rozważyć nakręcenie filmu fabularnego" - uważa.

Podobnego zdania jest Artur Barciś.

"Nie ma chyba takiej możliwości. Ale gdybym zobaczył scenariusz, mógłbym rozważyć taką propozycję" - zaznacza.

Zdaniem Barcisia, sukces "Miodowych lat" polega na tym, że kreacje bohaterów zawsze będą aktualne i uniwersalne.

"Bohaterowie to faceci, którzy w łatwy sposób chcieli zarobić trochę pieniędzy i jednocześnie walczyć o swoją niezależność. Poza tym ten serial bardzo lubią dzieci. Telewizja go powtarza, rośnie już kolejne pokolenie, wychowane na tym serialu" - opowiada aktor.

Miodowe lata ujrzały światło dzienne na ekranie Polsatu 13 października 1998 roku. Serial został wyprodukowany na licencji amerykańskiego sitcomu z lat 50-tych, "The Honeymooners".

Pierwsza seria, emitowana do 2003 roku była realizowana metodą teatralną, na żywo z udziałem publiczności.

Kontynuacja, pod tytułem "Całkiem nowe lata miodowe" (2004) zaszkodziła produkcji. Publiczność zastąpił śmiech "z taśmy", a zdjęcia realizowane były w plenerach. Zmieniła się też nieco obsada aktorska. Po 17 niezbyt udanych odcinkach postanowiono zrezygnować z formatu.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: serial | Miodowe lata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy