"Miłość" kontra... "Miłość"
Nadchodzi wielkie starcie dwóch seriali - popularnego "M jak miłość" oraz "Tylko miłość". Oprócz samej nazwy podobieństw jest wiele - zauważa scenarzystka Ilona Łepkowska. I nie kryje żalu do aktorki, która dzięki niej stała się gwiazdą...
"Tylko miłość to serial podobnego gatunku, o podobnym tytule. Na dodatek idzie w paśmie, w którym kiedyś szło "M jak miłość"! Jest to świadomy zabieg. A poza tym Tylko miłość jest formatem hiszpańskim!" - denerwuje się Ilona Łepkowska.
Oliwy do ognia nadal dolewa fakt ,że gwiazdą serialu będzie Małgorzata Kożuchowska.
"Chcę, żeby Hanka była Hanką Mostowiak i miała twarz Kożuchowskiej. A nie jakaś inna postać. Świadomie postanowiłam nie brać gwiazd, kojarzonych z innych produkcji. Gosia chyba nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, że zostanie to wykorzystane w ten sposób" - dodaje scenarzystka.
Tymczasem Kożuchowska uważa, że ma prawo się dalej rozwijać.
"Traktuję to jako kolejne zawodowe wyzwanie. Zawsze starałam się grać bardzo różne role, nie zamykać się wyłącznie w jednym gatunku" - opowiada aktorka.
"Będzie to również okazja do spotkania kolegów aktorów, z którymi wcześniej nie miałam okazji pracować" - dodaje.
Przypomnijmy, że od dawna na rynku telewizyjnym funkcjonuje jeszcze jeden serial o nazwie... "Pierwsza miłość".