Reklama

Małaszyński na rehabilitację

Padł ostatni klaps na planie serialu "Twarzą w twarz". Paweł Małaszyński po kontuzji barku idzie na rehabilitację.

Przypomnijmy, że ponad dwa tygodnie temu aktor nabawił się kontuzji podczas wypadku na warszawskim Bemowie. W trakcie zdjęć do serialu samochód, który prowadził Małaszyński, wpadł w poślizg i dachował.

"To był kulminacyjny moment w serialu. Było wcześnie rano. Na pasie startowym lotniska na Bemowie Paweł Małaszyński pędził samochodem. Obok niego siedział operator kamery, a z tyłu reżyser" - wspomina to wydarzenie w rozmowie z "Galą" Magdalena Walach, serialowa Marta.

"Padał deszcz, było ślisko. Samochód wpadł w poślizg i dachował. Wyglądało to koszmarnie: przewrócony samochód, pogięta karoseria, dymiący silnik. Na szczęście poza mocnymi potłuczeniami nikomu nic się nie stało" - dodaje aktorka.

Reklama

Paweł Małaszyński twierdzi, że o kontuzji prawie nie pamięta i czuje się już dobrze.

"Nosiłem kołnierz ortopedyczny, bo miałem ponaciągane kręgi szyjne. Miałem też wybity bark i dwa tygodnie spędziłem z ręką na temblaku. Ale teraz jest już znacznie lepiej, choć zdarza się, że coś mnie zaboli" - mówi w rozmowie z "Super Expressem".

Na szczęście na planie serialu padł już ostatni klaps i Małaszyński będzie mógł wypocząć.

"Zajmę się rehabilitacją barku" - dodaje aktor.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktor | Paweł | klaps | Paweł Małaszyński | Twarzą w twarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy