Reklama

Małaszyński: Fanga w nos

Widzowie TVN mogli zobaczyć już pierwszy odcinek serialu "Twarzą w twarz". Czy podbije serca widzów, podobnie jak "Magda M."? "Ważną rolę odgrywają uczucia, ale z każdym odcinkiem widz będzie zdziwiony i zaskoczony. Dostanie taką fangę w nos" - uśmiecha się Małaszyński.

"Twarzą w twarz" to opowieść o miłości kobiety z dobrego domu i mężczyzny z gangsterską przeszłością. Wiktor vel Ważka (Paweł Małaszyński) postanawia skorzystać z operacji plastycznej, by pozbyć się gangsterów i policji. Pomaga mu w tym pani chirurg, Marta Michalska

(Magdalena Waloch). Niestety, głównemu bohaterowi nie udaje się spławić ani policji, ani mafii. Marta nie wie tak naprawdę, czy Wiktor pokazał jej swoją prawdziwą twarz. Melodramat przenika się więc z sensacją.

Twórcy serialu podkreślają, że fabuła jest bardzo wciągająca. "Mamy złożonych sześć odcinków i ludzie chcą rozwalić telewizor, jak się kończy szósty. Ten serial startuje jak lokomotywa, coraz szybciej. W kolejnych odcinkach pojawiają się nowe wątki" - opowiada reżyser Patryk Vega.

Reklama

Paweł Małaszyński zaznacza, że ten serial nie ma nic wspólnego z "Magdą M.", jak spekulowała kolorowa prasa. "Nie wiem dlaczego są takie porównania. To zupełnie inna historia i stylistyka" - mówi nam aktor.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: nosze | serial | Twarzą w twarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy