Reklama

Małaszyński boi się żony?

Paweł Małaszyński bagatelizuje wypadek, jakiemu uległ na planie serialu "Twarzą w twarz" gdyż... boi się żony. Z relacji członków ekipy pracującej nad realizacją serialu wynika, że wypadek mógł się skończyć bardzo źle.

"Auto dachowało, w takich przypadkach zawsze istnieje ryzyko, że samochód się zapali" - mówi jeden z filmowców.

"Inaczej jest, gdy wywrotka auta jest planowana - w takich scenach biorą udział kaskaderzy, zachowane są szczególne środki ostrożności. Tym razem to miała być zwykła przejażdżka...".

Wypadek wystraszył rodzinę aktora, zwłaszcza jego żonę, Joannę. Dlatego Małaszyński wraz z Patrykiem Vegą, reżyserem, podczas wizyt w programach telewizyjnych starali się bagatelizować całą sprawę.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: boja | żona | Twarzą w twarz | wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy