"M jak miłość" zagrożone
Czy "ulubiony serial Polaków" - tasiemcowate "M jak miłość" - zostanie wreszcie zdetronizowane? Lidera serialowego rankingu oglądalności goni "Ojciec Mateusz".
Z danych TNS OBOP wynika, że nowy serial TVP1 zgromadził przed telewizorami w niedzielny wieczór (4 stycznia) 6,6 mln widzów.
Różnica oglądalności, jaka dzieliła dotychczas "M jak miłość" i inne serialowe produkcje, nie jest już tak miażdżąca. Lider przyciągnął ostatnio przed ekrany telewizorów 7,9 milionów widzów. Zważywszy na to, że oglądalność "Ojca Mateusza" rośnie z odcinka na odcinek, oczekiwać należy kolejnego zmniejszenia dystansu do "M jak miłość".
Akcja "Ojca Mateusza" rozgrywa się w Sandomierzu i jego okolicach. Powracający z misji na Białorusi ksiądz Mateusz (Artur Żmijewski) zostaje wezwany przez biskupa (Sławomir Orzechowski). Na spotkaniu w kurii dowiaduje się, że obejmie probostwo w niewielkiej miejscowej parafii.
Na pierwszej mszy odprawianej przez Mateusza poznajemy barwne grono jego parafian, na czele z gospodynią Natalią (Kinga Preis), Piotrem - kościelnym i organistą w jednej osobie (Łukasz Lewandowski) oraz policjantem, aspirantem Noculem (Michał Piela). Ten ostatni stanie się odtąd częstym gościem na plebanii, bowiem niezwykły detektywistyczny talent nowego proboszcza ujawni się szybko.