"M jak miłość": Czarny charakter

Aktorka przekonuje, że jej bohaterka ma mimo wszystko dobre intencje, ale nie jest do końca szczera. Pewne jest, że coś knuje.

- Co chwilę okazuje się, że coś ukrywa, że wychodzą na jaw dziwne sprawy z jej przeszłości. Ona zataja pewne fakty ze swojego życia, bo boi się, jak to zostanie odebrane. Nie chce zostać odrzucona. A to jest w różny sposób postrzegane. Również przez widzów. Moja bohaterka na pewno będzie wzbudzać także negatywne emocje - zdradza Arciuch.

- Cieszę się, że wcielam się w tę postać, bo jest skomplikowana. W tym wątku jest dużo dramatyzmu. A przy tym Anna to zwykła kobieta, ubiera się skromnie. Jest trochę zagubiona i szuka bratniej duszy. Mam co grać - dodaje.

Na planie serialu spędza się czasem całe dnie. Ciężko w takich warunkach zachować rytm w życiu.

- Czasami jestem w pracy od godz. 6:00 do 21:00 i nie widzę bliskich, a potem trzy, cztery dni siedzę non stop w domu. Gdy ma się dzieci i chce się spędzać z nimi jak najwięcej czasu, to jednak duży komfort. Oczywiście taki tryb życia ma też minusy. Muszę otaczać się ludźmi, którym to odpowiada, a o takich trudno. Opiekunka moich dzieci czasami jest u mnie dwie godziny, a innym razem 13-14 - tłumaczy artystka.

Arciuch często gra silne kobiety, ale przyznaje, że w życiu codziennym jest z tym różnie.

- Zazwyczaj jestem odbierana właśnie jako osoba twardo stąpająca po ziemi, a nie do końca tak jest. Często czuję się onieśmielona w różnych sytuacjach, ale staram się to w sobie pokonywać. Coraz częściej jestem asertywna, bo to potrzebne, żeby nie zwariować. Świat jest taki, a nie inny. Uważam, że tak jest uczciwiej - twierdzi aktorka.

- Nie lubię się wykłócać i nie lecę przez życie jak przecinak - podsumowuje.

Z Tamarą Ariuch rozmawiał Jan Dziekan.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!

Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"