Reklama

Kamińska i Bobek: Dziękujemy!

W czasie rozdania Telekamer Tele Tygodnia 2010 padły rekordy. Należą one do serialu "BrzydUla". Grający w nim główne role Julia Kamińska i Filip Bobek dostali po ponad trzysta tysięcy głosów, zostawiając innych daleko w tyle. Sam serial, z prawie czterystoma tysiącami głosów, też okazał się bezkonkurencyjny!

Julia Kamińska i Filip Bobek cieszą się z Telekamery "Tele Tygodnia", bo jest ona dowodem na to, że ich praca podobała się widzom. Dla obojga role w "BrzydUli" były pierwszymi tak dużymi zadaniami aktorskimi. Czy wraz z uznaniem widzów przyjdą kolejne propozycje? A może producenci zdecydują się nakręcić ciąg dalszy serialu?

Zarówno Bobek, jak i Kamińska przyznają, że byli bardzo zaskoczeni, odbierając nagrody.

"Szczerze mówiąc - to są tak mieszane uczucia, że ciężko cokolwiek powiedzieć w jednym zdaniu... Na pewno jest olbrzymia radość. Wiele osób mówiło mi, że BrzydUla to dość popularny serial i żebym lepiej przygotował parę słów podziękowań. Tak na wszelki wypadek. To była dobra rada. Kiedy wyszedłem na scenę i zacząłem mówić... to nie wiem, co się działo. Nie pamiętam, co mówiłem! Znajomi zapewnili mnie, że byłem opanowany i, że dobrze mi poszło" - przekonuje aktor.

Reklama

"Wiedziałam, że mam spore szanse. Przyszłam na galę z poczuciem, że miło byłoby odebrać Telekamerę Tele Tygodnia, chociaż wyróżnieniem już była sama nominacja" - dodaje serialowa Ula Cieplak.

Julia Kamińska z Telekamerą "Tele Tygodnia" w kategorii "Aktorka":

Oboje zgodnie jednak twierdzą, że otrzymane statuetki są dla nich bardzo ważne.

"To dowód na to, że widzowie docenili moją pracę. To wiele dla mnie znaczy - widzowie są najważniejsi" - wyznaje Kamińska.

"Jest to wyraz sympatii i uznania dla osoby, która tę statuetkę odbiera i to jest szalenie miłe. Dzięki temu, że BrzydUla była tak popularnym serialem, także i my, aktorzy tę popularność zyskaliśmy. Cieszy mnie to, że ludzie docenili naszą pracę, że spodobał im się klimat tego serialu, że żyli nim przez kilkanaście miesięcy. To jest naprawdę bardzo miłe" - opowiada Bobek.

Artyści przyznają, że tęsknią za "BrzydUlą" i chętnie spotkaliby się jeszcze z ekipą, z którą pracowali przy tej produkcji.

"Nigdy nie mówię nigdy. Rzadko się zdarza taka atmosfera, jaka się wytworzyła na planie tego serialu. Wszyscy się polubiliśmy. Nie było spięć. Nikt się nie wywyższał. Rozumieliśmy się, znaliśmy wzajemnie swoje poczucie humoru... Do takiej atmosfery każdy z nas chętnie by wrócił - czy w BrzydUli, czy na innym planie" - twierdzi serialowy Marek Dobrzański.

"Dla mnie etap BrzydUli jest już zamknięty, chcę się rozwijać, pracuję nad innymi projektami. Chociaż gdyby była taka możliwość, chętnie spotkałabym się z całą ekipą jeszcze raz" - dodaje Kamińska.

Filip Bobek z Telekamerą "Tele Tygodnia" w kategorii "Aktor":

Tymczasem obecnie oboje nie narzekają na brak zawodowych propozycji.

"Gram w teatrze Komedia, przygotowuję się do filmu fabularnego. Kilka ciekawych projektów wisi w powietrzu, ale nie będę zapeszać" - zdradza aktorka.

"Pracuję nad nowym serialem Klub szalonych dziewic. Skończyłem też pracę nad filmem Sala samobójców Jana Komasy. To wprawdzie rola epizodyczna, ale dla mnie ważne i cenne doświadczenie. Mam jeszcze kilka pomysłów i planów, ale jestem przesądny, więc na razie nie będę o nich mówić" - kończy Bobek.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych serialach i podyskutować o nich, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl.

Zobacz także:

Bobek znokautował konkurentów

Julia Kamińska: Pierwsza nagroda

Telekamery dla "BrzydUli"

Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Julia Kamińska | Filip Bobek | Tele Tydzień | Kamińśki | kaminski | serial | film | BrzydUla | julia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy