Reklama

Jerzy Skolimowski nie wierzy, że "IO" dostanie Oscara. Dlaczego?

"IO" Jerzego Skolimowskiego otrzymało we wtorek nominację do Oscarów 2023 w kategorii "najlepszy film międzynarodowy". To pierwsza w karierze produkcja 84-letniego polskiego reżysera, która powalczy o statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej. W wywiadzie dla TOK FM artysta zapowiedział, że będzie na oscarowej gali, mimo że w wyścigu o statuetkę jest "na straconej pozycji".

"IO" Jerzego Skolimowskiego otrzymało we wtorek nominację do Oscarów 2023 w kategorii "najlepszy film międzynarodowy". To pierwsza w karierze produkcja 84-letniego polskiego reżysera, która powalczy o statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej. W wywiadzie dla TOK FM artysta zapowiedział, że będzie na oscarowej gali, mimo że w wyścigu o statuetkę jest "na straconej pozycji".
Jerzy Skolimowski /Oleg Marusic /Reporter

"IO" Jerzego Skolimowskiego ma już na koncie m.in. Nagrodę Jury na festiwalu w Cannes, Europejską Nagrodę Filmową dla najlepszego kompozytora oraz wyróżnienie dla najlepszego reżysera na festiwalu w Valladolid. Czy do grona tych nagród dołączy Oscar? Okaże się już niebawem.

Rywalami polskiej produkcji w walce o statuetkę Amerykańskiej Akademii w kategorii "najlepszy film międzynarodowy" będą: "Na Zachodzie bez zmian" (Niemcy), "Argentyna, 1985" (Argentyna), "Blisko" (Belgia) oraz "Cicha dziewczyna" (Irlandia).

Reklama

"Nie jestem szczęśliwy. Może to dotrze do mnie, bo wypadałoby mi być szczęśliwym, ale głównie mam uczucie ulgi, bo wyobrażam sobie, jakbym się czuł, gdybym nie dostał tej nominacji. Wykonaliśmy rzeczywiście katorżniczą pracę i głównie ze względu na rozmiar wysiłku, jaki poświęciliśmy kampanii. Gdyby to miało nie przynieść tej upragnionej nominacji, to - znacie państwo słowo na 'w' - jakbym się czuł" - powiedział reżyser podczas konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej tuż po ogłoszeniu oscarowej nominacji dla "IO".

Od tamtego czasu minęło już kilka dni i wywiadzie dla TOK FM Skolimowski przyznał, że cieszy się ze swojej pierwszej nominacji do Oscara. Wie jednak, że ma bardzo silnych rywali w wyścigu o statuetkę w kategorii "najlepszy film międzynarodowy".

Jerzy Skolimowski: Oscar dla "IO"? "Jestem na przegranej pozycji"

"Konkurencja jest bardzo trudna, zwłaszcza że niemiecki film jest popychany przez sponsorów. Ma najsilniejsze finansowe wsparcie przez korporację, wobec której jesteśmy bezsilni. Mamy godziwy budżet z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, ale to budżet wobec ogólnonarodowej korporacji. Ta zaś wspiera film, który został nominowany nie tylko w naszej kategorii, ale również w innych. To nieproporcjonalna walka, ale jesteśmy ją w stanie podjąć, bo artystycznie jesteśmy jedną z najsilniejszych pozycji" - przyznał polski reżyser.

"Trudno mi oceniać nasze szanse, ale staram się być optymistą - z wiarą, że nasz film ma w sobie przekaz ważniejszy niż w innych filmach. To nie jest przekaz na temat stosunków między młodymi ludźmi tej samej płci czy wojny światowej. To przekaz na temat stosunku ludzi do zwierząt, naszej konsumpcji mięsa" - zapewnił Skolimowski.

84-letni artysta zapowiedział, że pojawi się na oscarowej gali, ale szybko dodał, że jest "na pozycji przegranej". "Znam prawa rynku. Wiem, kto ile kasy wkłada w promocję własnego projektu" - uzupełnił Skolimowski w wywiadzie z TOK FM.

"Jeżeli udałoby nam się pokonać tych potężnych władców świata, to byłby cud i byłbym naprawdę szczęśliwy, ale będę również szczęśliwy, jeżeli przynajmniej część mojej widowni zrewiduje swój stosunek do zwierząt" - podsumował reżyser.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Skolimowski | IO (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy