Reklama

Jennifer Lawrence o oscarowej porażce "Joy"

Mimo tego, że Jennifer Lawrence została uhonorowana czwartą oscarową nominacją w swojej karierze, twórcy filmu "Joy" nie mają wielu powodu do świętowania. Trudno oprzeć się wrażeniu, że najnowszy film Davida O'Russella jest najbardziej niedocenionym filmem tegorocznych Oscarów.

Mimo tego, że Jennifer Lawrence została uhonorowana czwartą oscarową nominacją w swojej karierze, twórcy filmu "Joy" nie mają wielu powodu do świętowania. Trudno oprzeć się wrażeniu, że najnowszy film Davida O'Russella jest najbardziej niedocenionym filmem tegorocznych Oscarów.
Jennifer Lawrence ze Złotym Globem /Mark Davis /Getty Images

Nominowanie Lawrence w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa było jedynym wyróżnieniem, jakie otrzymał film Davida O’Russella. Oznacza to, że jest to najgorszy "oscarowy" wynik amerykańskiego reżysera od 2004 roku, kiedy premierę miał film "Jak być sobą".

Niewiele lepiej było przy okazji wyścigu o Złote Globy. Obraz "Joy" otrzymał tylko dwie nominacje (w kategoriach najlepsza komedia lub musical oraz najlepsza aktorka w komedii lub musicalu). Łzy porażki mogło otrzeć jedynie późniejsze zwycięstwo Lawrence.  

Jednak, w wywiadzie dla "The Hollywood Reporter" Lawrence powiedziała, że nominacje nie są najważniejsze dla O’Russella: "Z pewnością się tym nie przejmuje. On nie jest małostkowy" - powiedziała aktorka.

Reklama

"Wszyscy pracowali nad tym filmem tak samo ciężko jak ja. Dla Davida [O’Russella] był to bardzo osobisty film" - dodała Lawrence.

Finansowo "Joy" radzi sobie nie najgorzej. Od dnia swojej premiery obraz O’Russella zarobił już ponad 100 milionów dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lawrence | David O. Russel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy