Reklama

Hollywood przestaje się bawić

Opiniotwórczy magazyn "Vanity Fair" na znak solidarności ze strajkującymi scenarzystami odwołał odbywającą się każdego roku tuż po oscarowej gali imprezę.

Rzeczniczka "Vanity Fair" poinformowała, że w związku ze strajkiem scenarzystów organizowanie imprezy wydaje się "niestosowne". "Jako że redakcja magazynu składa się z pisarzy, fotografików i artystów, czujemy solidarność ze scenarzystami, reżyserami i aktorami" - brzmi stanowisko "Vainty Fair".

Od czasu pierwszej imprezy "Vainty Fair", która odbyła się w 1994 roku, prestiżowa balanga przyciąga największe hollywoodzkie nazwiska - w tym świeżych laureatów Oscarów. Przyjęcie odbywające się zwykle w restauracji Morton, tym razem - w związku z likwidacją dotychczasowego lokum, miało przenieść się do nowej restauracji Craft.

Reklama

Decyzja o odwołaniu imprezy "Vanity Fair" podjęta została kilka dni po tym, jak prezydent Amerykańskiej Akademii - Sid Ganis - ogłosił, że tegoroczne Oscary "bez wątpienia" się odbędą. Podczas tradycyjnego lunchu, wydanego dla wszystkich nominowanych, zapewnił, że mimo iż sytuacja "wymknęła się spod kontroli", zaplanowana na 24 lutego gala bez względu na wszystko będzie miała miejsce.

Trwające od listopada 2007 roku rozmowy między strajkującymi scenarzystami a wytwórniami filmowymi, dotyczące wysokości tantiem ze sprzedaży płyt DVD, powoli zmierzają w stronę satysfakcjonującego kompromisu - podała w poniedziałek agencja Associated Press.

Branżowy serwis "Variety" podał, że oczekiwana ugoda między dwoma stronami konfliktu może zostać zawarta jeszcze w tym tygodniu. Jeśli do tego dojdzie, scenarzyści gotowi są odwołać trwający czwarty miesiąc strajk.

BBC
Dowiedz się więcej na temat: Hollywood | vanity fair
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy