Holender z misją w "Na dobre..."
38-letni Redbad Klynstra, czyli Ruud Van Der Graff ze szpitala w Leśnej Górze opowiada, dlaczego zgodził się zagrać serialu "Na dobre i na złe".
Aktor przyznaje, że rolę w serialu podjął przede wszystkim z pobudek osobistych.
"Jestem w połowie Polakiem, w połowie Holendrem. (...) mam idealną okazję by pokazać polskim widzom prawdziwą naturę Holendrów. Media przedstawiają nas jako ludzi oszczędnych i tolerancyjnych (...). Ja chciałbym wyjaśnić, z czego to wynika i czym tak naprawdę kierujemy się w życiu" - powiedział "Super Expressowi".