Reklama

Grabowski lubi Kiepskiego

Andrzej Grabowski, który wciela się w Ferdynanda Kiepskiego, lubi granego przez siebie bohatera. Choć ten go prześladuje na każdym kroku...

Aktor nie ukrywa, że około 80 procent Polaków kojarzy go właśnie z Kiepskim. Nic więc dziwnego, że próbuje się odciąć od roli.

"To nic przyjemnego zostać do końca życia Ferdynandem Kiepskim. Kilka lat temu brałem to co mi proponowano. Ja niekoniecznie chciałem go zagrać" - wyznaje Grabowski.

Po wynikach oglądalności widać jednak, że widzowie kochają najpopularniejszego bezrobotnego w Polsce.

"Ja też go lubię, bo w końcu nie mam za co go nie lubić. Nie jest złodziejem, nie jest pijakiem. Jest takim sobie przedstawicielem naszego narodu" - opowiada Andrzej Grabowski.

Reklama

"A czy go będę grał, czy przestanę to i tak wszystko jedno, bo serial będzie powtarzany w kółko" - dodaje. Przypomnijmy, że aktora można zobaczyć także w innych projektach, m.in. "Pitbull" czy "Odwróceni".

Grabowski występuje również w teatrze i na estradzie. Mówi wprost, że popularność ma też dobre strony.

"W urzędzie szybciej zostanę załatwiony, łagodniej mnie potraktuje policja za przekroczenie szybkości. O ile to nie jest duże przekroczenie" .

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Lubień | Andrzej Grabowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy