Reklama

Grabowski chciał być księdzem

Popularny aktor Andrzej Grabowski (57 lat) w dzieciństwie nie marzył o aktorstwie, ale chciał być... księdzem.

Jako młody chłopak przez kilka lat służył do mszy w kościele w rodzinnej Alwerni i aktorstwo wcale nie było mu w głowie. Dopiero w szkole średniej pojawiły się nowe zainteresowania.

"Szlaki przecierał mój starszy brat, Mikołaj, z teatrem związany był także ojciec, który co prawda skończył historię na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale jakiś czas statystował w Teatrze im. Słowackiego. Ojciec lubił podkreślać, że grywał z Osterwą. Oczywiście on statystował, Osterwa grał" - śmieje się aktor.

Gdy brat Andrzeja, Mikołaj, zdecydował się zdawać egzamin do krakowskiej szkoły teatralnej ojciec był zdecydowanie temu przeciwny.

Reklama

"Ojciec uważał, że aktorstwo to może być hobby, ale nie zawód. Kiedy Mikołaj powiedział, że chce zdawać do szkoły teatralnej, zaprotestował. Ja miałem łatwiej, bo byłem już drugi z kolei. Oczywiście później ojciec, aż do śmierci w 1980 roku, mocno nam kibicował, śledził nasze sukcesy" - podkreśla Grabowski.

Andrzej Grabowski mówi, że na całe życie zapamiętał sobie radę, której udzielił mu ojciec.

"Kiedyś powiedział mi: "Synu, pamiętaj: jeśli chcesz być aktorem, to musisz być dobrym aktorem. Jeżeli uznasz, że ci nie wychodzi, wycofaj się. Bycie aktorem złym, albo mniej niż przeciętnym to męka, lepiej już nie być aktorem wcale." Miał rację, bo jeżeli całe lata jest się aktorem niespełnionym, to jest to zawód naprawdę okrutny. Codziennie jesteśmy wystawiani na próbę, pod ocenę, codziennie zdajemy egzamin przed publicznością".

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Grabowski | ksiadz | Mikołaj | aktor | ojciec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy