Reklama

Firma PwC przeprasza za zamieszanie na ceremonii Oscarów

Firma konsultingowa PwC (PricewaterhouseCoopers) obsługująca przyznawanie Oscarów przeprosiła za gafę na tegorocznej gali, podczas której błędnie ogłoszono, że Oscarem dla najlepszego filmu uhonorowano "La La Land", zanim okazało się, że wygrał "Moonlight".

Firma konsultingowa PwC (PricewaterhouseCoopers) obsługująca przyznawanie Oscarów przeprosiła za gafę na tegorocznej gali, podczas której błędnie ogłoszono, że Oscarem dla najlepszego filmu uhonorowano "La La Land", zanim okazało się, że wygrał "Moonlight".
Dla kogo w końcu ten Oscar? /Kevin Winter /Getty Images

Statuetkę w najważniejszej kategorii mieli wręczyć Warren Beatty i Faye Dunaway. Błędnie podali, że zwyciężył uważany za faworyta musical "La La Land". Ekipa filmu już weszła na scenę i zaczęła podziękowania, gdy po chwili konsternacji pomyłkę sprostowano, a Beatty przeprosił za zamieszanie. 

Z oświadczenia PwC wynika, że gwiazdorska para z filmu "Bonnie and Clyde" przed wejściem na scenę Dolby Theatre w Hollywood dostała złą kopertę.

"Bardzo przepraszamy 'Moonlight', 'La La Land', Warrena Beatty'ego, Faye Dunaway i widzów ceremonii Oscarów za błąd, jaki się wydarzył podczas ogłaszania laureata nagrody dla najlepszego filmu" - głosi oświadczenie PwC. "Prezenterzy dostali kopertę niewłaściwej kategorii i kiedy błąd został zauważony, natychmiast go naprawiono".

Reklama

"Sprawdzamy obecnie, w jaki sposób mogło do tego dojść i bardzo żałujemy tego, co się wydarzyło" - zapewniono. 

Wywodząca się z Londynu firma konsultingowa PwC od 82 lat odpowiada za obsługę głosowań na laureatów Oscarów i wpadka na ostatniej gali może bardzo zagrozić jej reputacji. Agencja AP pisze, że w kluczowym momencie pracownicy PwC za kulisami ceremonii dali wchodzącej na scenę parze Beatty-Dunaway kopertę z nagrodą dla najlepszej głównej roli kobiecej, która przypadła Emmie Stone z "La La Land". Wciąż nie wiadomo, jak do tego doszło.

"Mieli dość proste zadanie do wykonania i zawiedli spektakularnie" - ocenił cytowany przez AP Nigel Currie, niezależny specjalista ds. budowania świadomości marki z Londynu.

Branżowy magazyn "Variety" podał, że nie była to jedyna wpadka podczas tegorocznej ceremonii rozdania Oscarów. Do pomyłki doszło w wyświetlanym na ekranie hołdzie  pamięci zmarłych ostatnio twórców kina. Zdjęcie australijskiej producentki Jan Chapman podpisano nazwiskiem nieżyjącej od 2016 roku kostiumograf z Australii Janet Patterson, znanej specjalistki od ubiorów z XIX wieku. Obie były nominowane do Oscarów za swoją pracę przy głośnym filmie "Fortepian" z 1993 roku.

"Żyję, mam się dobrze i kontynuuję pracę jako producentka" - oświadczyła Chapman.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2017
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy