"Dziewczyna z igłą" przegrywa w walce o Oscara. Niespodziewany triumf "cichego" kandydata
"Dziewczyna z igłą", film w reżyserii Magnusa von Horna, zdobył międzynarodowe uznanie i został wyróżniony nominacją do Oscara. Produkcja jednak przegrała w walce o prestiżową statuetkę. W kategorii najlepszy film międzynarodowy triumfował brazylijski "I'm Still Here".
"Dziewczyna z igłą" została nominowana do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Wśród filmów, z którymi rywalizowało dzieło Magnusa von Horna znalazły się takie tytuły jak: "Emilia Pérez", reż. Jacques Audiard (Francja), "Flow", reż. Gints Zilbalodis (Łotwa), "I’m Still Here", reż. Walter Salles (Brazylia) i "Nasienie świętej figi", reż. Mohammad Rouseloff (Niemcy).
Finalnie statuetka powędrowała do "I'm Still Here". Oscara wręczyła Penelope Cruz. To pierwszy Oscar dla tego kraju w historii nagród. Walter Salles na scenie opowiedział o pierwowzorze swojej filmowej bohaterki, której dedykuje tę nagrodę, podobnie jak najważniejszym kobietom w jego życiu.
Reżyser "Dziewczyny z igłą" na kilka godzin przed galą opowiedział o swoich oczekiwaniach. Przyznał, że czuje, że "nie ma nic do stracenia".
"Robiliśmy filmy przed pojawieniem się nominacji. Będziemy też dalej je kręcić niezależnie od tego, czy dostaniemy Oscara. To nie decyduje o naszym losie" - mówił Magnus von Horn w rozmowie z Arturem Zaborskim dla Interii tuż przed ceremonią rozdania Oscarów.
"Dziewczyna z igłą" to rozgrywająca się na początku XX wieku, oparta na faktach, opowieść o kobiecie szukającej miłości i poczucia moralności. Karoline (Vic Carmen Sonne) to młoda pracownica fabryki w Kopenhadze, która znalazła się w trudnej życiowej sytuacji. W godzinie potrzeby pomoc ofiaruje jej przypadkowo poznana kobieta. Dzięki temu dramatycznemu wydarzeniu między Karoline a Dagmar (Trine Dyrholm) nawiązuje się specyficzna nić porozumienia, która odmieni życie ich obu.
To już trzeci pełnometrażowy film polsko-szwedzkiego reżysera, który zdobywał wykształcenie na Wydziale Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej w Łodzi. Dzieło von Horna odważnie miesza elementy charakterystyczne dla kryminału, filmu noir, neorealistycznej przypowieści czy nawet ekspresjonistycznego thrillera.
Przy "Dziewczynie z igłą" w niemal każdym pionie produkcyjnym działali nasi rodacy - finalnie nad filmem pracowało ponad 200 osób z Polski. Wśród nich są m.in. montażystka Agnieszka Glińska ("Jak najdalej stąd", "IO"), scenografka Jagna Dobesz ("The Silent Twins", "Moje wspaniałe życie") czy twórczyni kostiumów Małgorzata Fudala ("Belfer III", "Klangor").
Film w reżyserii Magnusa von Horna rozbił bank z nagrodami podczas ubiegłorocznego festiwalu w Gdyni. "Dziewczyna z igłą" zdobyła Srebrne Lwy oraz nagrody w kategoriach: zdjęcia (Michał Dymek), muzyka (Frederikke Hoffmeier), drugoplanowa rola kobieca (Trine Dyrholm), scenografia (Jagna Dobesz) oraz kostiumy (Małgorzata Fudala). Tytuł otrzymał również w Gdyni Nagrodę Dziennikarzy.
"Dziewczyna z igłą" zdobyła także dwie Europejskie Nagrody Filmowe i Złotą Żabę podczas festiwalu Energa Camerimage 2024. Nominowano ją do Złotego Globu dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Czytaj więcej: Tylko u nas. Magnus von Horn przed rozdaniem Oscarów. "Nie mamy nic do stracenia"