Reklama

Danuta Stenka: Instynkt i miłość

Danuta Stenka opowiada o swoim zamiłowaniu do kryminałów oraz zdradza sekrety szczęśliwego i długiego małżeństwa.

Czy lubi pani kryminały?

- Lubię. W szkole podstawowej zaczytywałam się nimi. I oczywiście marzyło mi się, że kiedyś, w przyszłości zostanę prywatnym detektywem.

To dlatego zdecydowała się pani przyjąć rolę policjantki w 'Instynkcie'?

- Tak, spełniam swoje dziecięce marzenia (śmiech). Żartuję oczywiście. Kiedy zadzwonił do mnie Patryk Vega i powiedział, że zamierza wyreżyserować serial kryminalny, w ułamku sekundy zdecydowałam, że chcę w nim zagrać.

Tytuł serialu nawiązuje do Pani bohaterki. Oster kieruje się głównie własnym instynktem...

Reklama

- Tak, Anna nie prowadzi dochodzenia w sposób tradycyjny. Jest bardzo empatycznym człowiekiem. W trakcie śledztwa moja bohaterka chce wczuć się nie tylko w rolę pokrzywdzonych ofiar, ale i wejść w głąb ludzi, którzy popełnili przestępstwa. Nie chce ich oceniać, a raczej zrozumieć.

Już wkrótce okaże się, że pani bohaterka była kiedyś policyjnym psychologiem. Ale to nie jedyna dotycząca jej tajemnica. Czy ostatni odcinek serii przyniesie rozwiązanie wszystkich zagadek?

- Kryminalnych - tak. Tych dotyczących samej Oster - nie do końca. Ja, wraz z całą ekipą 'Instynktu', mam nadzieję, że powstanie druga seria. Z każdym zrealizowanym odcinkiem jesteśmy bogatsi o wiedzę dotyczącą serialu i naszych bohaterów - słowem jesteśmy coraz lepsi. Mamy coraz więcej do zaoferowania. Szkoda by było, gdyby to się zmarnowało.

Komisarz Oster jest kobietą samotną. Pani wręcz przeciwnie, od ponad 20 lat jest szczęśliwą mężatką. Zdradzi pani swój sposób na szczęśliwy związek?

- Ale ja go nie znam (śmiech). Mam wrażenie, że spora część społeczeństwa żyje w sposób zbyt konsumpcyjny - wciąż ma potrzebę nabywania nowych rzeczy. Nawet, jeśli te stare można jeszcze zreperować. Często w ten sposób traktuje się również swoje związki. Jeśli tylko coś się między ludźmi psuje - to nie próbują tego naprawić, tylko od razu wymieniają partnera na 'nowszy model'.

- My z mężem wraz z upływem lat coraz bardziej upewniamy się w tym, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Oczywiście przeżyliśmy razem zarówno dobre, jak i złe chwile. Jednak nawet w tych najgorszych momentach walczyliśmy o siebie i... warto było. Gdybym nie spotkała Janusza, podejrzewam, że nie wyszłabym za mąż. Ostatnio na potrzeby serialu oglądaliśmy moje ślubne zdjęcia i Szymon Bobrowski zauważył, że wyglądam na nich na bardzo szczęśliwą osobę. Co nie do końca jest prawdą. Wtedy, te 28 lat temu, byłam radosna, zadowolona, szczęśliwa jestem teraz.

Jesteście Państwo rodzicami dwóch córek. Czy planujecie ich przyszłość?

- Starsza, Paulina, jest już pełnoletnia i ma swój pomysł na życie, na który nie wpływam. Wiktoria, kiedyś deklarowała, że zostanie weterynarzem albo piosenkarką. Dość duża rozpiętość, ale w jej przypadku jedno i drugie jest możliwe. Jestem za tym, żeby kierowały się swoją intuicją, szły za instynktem.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Stenka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy