Czy otrzyma Telekamerę?

Konkurencję ma niezwykle silną: nominacje do tegorocznych nagród "Tele Tygodnia" otrzymały także: Agnieszka Dygant, Urszula Grabowska, Anna Guzik i Ilona Ostrowska. O tym, która z pań zdobędzie statuetkę Telekamery, przekonamy się już 4 lutego.

"Uczciwość aktorska to moja podstawowa zasada. Mogę o sobie powiedzieć, że nigdy nie potraktowałam lekceważąco mojego zadania. W tym roku obchodzę 50-lecie pracy artystycznej i mogę się pochwalić, że ani przez jeden dzień nie byłam bez etatu, a po przejściu na emeryturę mam chyba więcej pracy niż kiedykolwiek" - uważa Teresa Lipowska.

Na dużym ekranie zadebiutowała w 1950 roku w "Pierwszym starcie" Leonarda Buczkowskiego. Potem mogliśmy ją oglądać w małych rólkach w "Nikodemie Dyzmie" (1956), "Rzeczpospolitej babskiej" (1969) i "Nocach i dniach" (1975). Nigdy jednak nie dane jej było zagrać kinowej roli na miarę swego talentu.

Prawie 30 lat spędziła w zespole warszawskiego Teatru Ludowego. Jest wdową po zmarłym w 2006 roku aktorze Tomaszu Zaliwskim ("Wśród nocnej ciszy" Tadeusza Chmielewskiego).

Od 2001 roku gra w bijącym rekordy popularności serialu "M jak Miłość". Jej Barbara Mostowiak jest ulubienicą publiczności. Wytłumaczenie niebywałej popularności swej serialowej kreacji?

"Mam od pani Ilony Łepkowskiej [scenarzystka M jak Miłość - przyp. red.] carte blanche na korygowanie języka i zachowań mojej postaci, tak aby przede wszystkim przemawiała przez nią prawda. Myślę, że mi się to udaje. Proponuję reżyserowi swoją wizję danej sceny i zwykle uzyskuję akceptację. Muszę zagrać tak, jak to czuję. Może dlatego dostałam od telewidzów Złoty Ekran w 2004 roku" - tłumaczy aktorka.

Więcej informacji można znaleźć na oficjalnej stronie Telekamer Tele Tygodnia 2008.

Aby wziąć udział w głosowaniu kliknij tutaj!